Zgłosili rozbój, którego nie było. Później było tylko gorzej, prokurator postawił 22 zarzuty
Od dwóch do dziesięciu lat więzienia grozi sześciu osobom zatrzymanym przez kryminalnych z Dobrodzienia. Chodzi o kradzieże, narkotyki i posiadanie amunicji.
Najpierw policjanci dostali zgłoszenie od 24-letniego pracownika ochrony, że w nocy na budowie został obezwładniony i przywiązany do słupa. Potwierdziła to jego 18-letnia zmienniczka. Po oględzinach funkcjonariusze ocenili wersję pracowników za mało wiarygodną. Okazało się, że napaści nie było, a zniknęło kilkaset litrów oleju napędowego. - W ciągu kilku kolejnych godzin mundurowi zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 21, 22 i 26 lat - mówi aspirant Stanisław Filak, oficer prasowy oleskiej policji.
- W samochodzie jednego z nich znaleźli ponad 300 litrów paliwa pochodzącego prawdopodobnie ze zgłoszonej przez ochroniarzy kradzieży, a ponadto w jego mieszkaniu i nieopodal miejsca zamieszkania krzewy konopi indyjskich. Następnego dnia wpadł ich 19-letni wspólnik. W swoim mieszkaniu miał nielegalną amunicję do broni myśliwskiej oraz pochodzący z kradzieży rower.
Mężczyźni kradli szczególnie wartościowe rowery oraz paliwo.
Sześcioro zatrzymanych osób usłyszało łącznie 22 zarzuty. Sprawa ma charakter rozwojowy, bo ustalani są kolejni pokrzywdzeni oraz ewentualni paserzy.
- W samochodzie jednego z nich znaleźli ponad 300 litrów paliwa pochodzącego prawdopodobnie ze zgłoszonej przez ochroniarzy kradzieży, a ponadto w jego mieszkaniu i nieopodal miejsca zamieszkania krzewy konopi indyjskich. Następnego dnia wpadł ich 19-letni wspólnik. W swoim mieszkaniu miał nielegalną amunicję do broni myśliwskiej oraz pochodzący z kradzieży rower.
Mężczyźni kradli szczególnie wartościowe rowery oraz paliwo.
Sześcioro zatrzymanych osób usłyszało łącznie 22 zarzuty. Sprawa ma charakter rozwojowy, bo ustalani są kolejni pokrzywdzeni oraz ewentualni paserzy.