Na drogach musi być bezpieczniej - mówią policjanci i egzaminatorzy z WORD
Po tragicznym wypadku samochodu nauki jazdy w Szaflarach w Małopolsce, w którym zginęła 18-letnia kursantka, w całym kraju uczulono egzaminatorów, aby zwiększyli bezpieczeństwo zdających oraz innych użytkowników dróg.
W naszym regionie co trzecia osoba zdaje egzamin na prawo jazdy - dodaje.
- Mitem jest, że tego egzaminu nie zdaje się za pierwszym razem w ogóle. Dość spora grupa osób zdaje ten egzamin za pierwszym razem, ale są tacy, którzy przychodzą po raz drugi czy po raz trzeci. Są też tacy, którzy kilkakrotnie, czy kilkunastokrotnie przychodzą na ten egzamin. Ci rekordziści to są wyjątki, to są osoby, które albo się nie przygotowały
albo ośrodek szkolenia wykonał złą pracę. Rekordziści to osoby, które nie mają predyspozycji do kierowania pojazdami - mówi Kinder.
- Surowsze prawo wobec kierowców przekraczających dozwoloną prędkość działa. Ludzie boją się utracić prawo jazdy - powiedział w "Poglądach i osądach" podinspektor Maciej Milewski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
- Od momentu kiedy te zmiany w przepisach weszły w życie w 2015 roku, kiedy rzeczywiście dużo zatrzymywaliśmy praw jazdy za to przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h w terenie zabudowanym, to teraz praw jazdy zatrzymujemy nieco mniej. To świadczy jednak o tym, że ludzie mają tego świadomość, znają to prawo. Jest to poważna dolegliwość, kiedy ten dokument stracimy i jest on zatrzymywany na 3 miesiące - podkreśla Milewski.
Podinspektor Milewski dodaje, że wszelkie urządzenia spowalniające ruch, na przykład przy szkołach, zdają egzamin i tam kierowcy zachowują więcej bezpieczeństwa.