Strażacy z Grodkowa mogą pomagać podczas katastrof budowlanych
Funkcjonującą w jednostce specjalistyczną grupę poszukiwawczo-ratowniczą jeszcze przed tegorocznymi wakacjami włączono do Odwodu Operacyjnego Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej. Wcześniej grupa przeszła tygodniowe szkolenie w Nowym Sączu i osiągnęła pełną gotowość bojową.
Oprócz wiedzy i umiejętności, ratownicy zyskali także nowoczesny sprzęt, który pozwala na zlokalizowanie osób uwięzionych pod zawalonymi obiektami. Dzięki nim można zajrzeć w niedostępne miejsca, a także usłyszeć na przykład osobę stukającą w rury czy drapiącą po ścianie.
- Zakres działań specjalistycznych to jest lokalizacja osób poszkodowanych przy zawaliskach, tąpnięciach, zburzonych budynkach, no i dotarcie do tych osób i udzielenie im kwalifikowanej pierwszej pomocy. Jesteśmy wyposażeni w sprzęt specjalistyczny, to jest geofon i kamerę wziernikową. Czas reakcji na zdarzenie jest niezwłoczny - wyjaśnia kpt. Bartłomiej Tekiel, dowódca zmiany w JRG Grodków.
Dyżur w jednostce pełnią co najmniej dwie osoby przeszkolone w tym zakresie. Grupa dysponuje także samochodem przeznaczonym wyłącznie na jej użytek, dzięki czemu nawet kilkudniowy wyjazd nie spowoduje znaczącego osłabienia jednostki.
Strażacy w razie potrzeby mogą brać udział w akcjach poszukiwawczych w całym kraju. Do tej pory nie było jednak potrzeby udziału w poważniejszych zdarzeniach.
- Zakres działań specjalistycznych to jest lokalizacja osób poszkodowanych przy zawaliskach, tąpnięciach, zburzonych budynkach, no i dotarcie do tych osób i udzielenie im kwalifikowanej pierwszej pomocy. Jesteśmy wyposażeni w sprzęt specjalistyczny, to jest geofon i kamerę wziernikową. Czas reakcji na zdarzenie jest niezwłoczny - wyjaśnia kpt. Bartłomiej Tekiel, dowódca zmiany w JRG Grodków.
Dyżur w jednostce pełnią co najmniej dwie osoby przeszkolone w tym zakresie. Grupa dysponuje także samochodem przeznaczonym wyłącznie na jej użytek, dzięki czemu nawet kilkudniowy wyjazd nie spowoduje znaczącego osłabienia jednostki.
Strażacy w razie potrzeby mogą brać udział w akcjach poszukiwawczych w całym kraju. Do tej pory nie było jednak potrzeby udziału w poważniejszych zdarzeniach.