Wspólne gotowanie ponad granicami połączyło pokolenia. Efekt to gulasz - palce lizać
Mieszkańcy Nowego Świętowa, w tym strażacy, nauczyciele i gospodynie wiejskie wraz z sąsiadami zza południowej granicy rywalizowali ze sobą w przyrządzaniu najlepszego gulaszu z regionalnych produktów. Kulinarne zmagania to główny punkt dzisiejszego (24.06) festynu strażackiego, który miał miejsce w Nowym Świętowie.
W sześciu kociołkach, bo tyle było drużyn, gotował się specjał przygotowany według starych, ale i tych nowych przepisów kulinarnych.
- Staramy się integrować społeczność wiejską poprzez wspólne międzypokoleniowe gotowanie - mówi Klaudiusz Papierowski, prezes OSP w Nowym Świętowie. - Zintegrowani jesteśmy z Republiką Czeską, oni też przyjechali reklamować swój produkt. Państwo z Wilamowic, z sąsiedniej wioski, przygotowali swój chleb ze smalcem i ogórkami. Jedna z naszych nauczycielek częstuje piernikami, które ozdabia razem z dziećmi. Wszystko to, co regionalne jest po prostu smaczne - zaznacza Papierowski.
- Każdy przygotowywał gulasz według własnego przepisu, np. babci, czy mamy. Każdy z nich jest inny, bo ma inne przyprawy i odmienny smak. Gulasz jest specyficzny, bo dziś gotujemy go na podpalonym drewnie. Wszystkie są smaczne. Najlepsza w tym gotowaniu to jest degustacja - mówi Zofia Strzelecka z Koła Gospodyń Wiejskich z Nowego Świętowa.
- Zapachy są wyczuwalne w całej wsi, a nawet i dalej. Wszyscy zajadą gulasz, kiełbasy z grilla, chleb ze smalcem, ale i pierniki. Gulasz nam się już prawie kończy, a ugotowaliśmy prawie 90 litrów - dodaje Szymon Biliński, druh OSP w Nowym Świętowie.
Podczas festynu częstowano lokalnymi produktami i wyrobami. Najmłodsi mieli okazję przyjrzeć się z bliska wozom strażackim, a także spędzić aktywnie czas na dmuchanym placu zabaw. Dodajmy, że wydarzenie było sfinansowane z pieniędzy unijnych w ramach Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich.
- Staramy się integrować społeczność wiejską poprzez wspólne międzypokoleniowe gotowanie - mówi Klaudiusz Papierowski, prezes OSP w Nowym Świętowie. - Zintegrowani jesteśmy z Republiką Czeską, oni też przyjechali reklamować swój produkt. Państwo z Wilamowic, z sąsiedniej wioski, przygotowali swój chleb ze smalcem i ogórkami. Jedna z naszych nauczycielek częstuje piernikami, które ozdabia razem z dziećmi. Wszystko to, co regionalne jest po prostu smaczne - zaznacza Papierowski.
- Każdy przygotowywał gulasz według własnego przepisu, np. babci, czy mamy. Każdy z nich jest inny, bo ma inne przyprawy i odmienny smak. Gulasz jest specyficzny, bo dziś gotujemy go na podpalonym drewnie. Wszystkie są smaczne. Najlepsza w tym gotowaniu to jest degustacja - mówi Zofia Strzelecka z Koła Gospodyń Wiejskich z Nowego Świętowa.
- Zapachy są wyczuwalne w całej wsi, a nawet i dalej. Wszyscy zajadą gulasz, kiełbasy z grilla, chleb ze smalcem, ale i pierniki. Gulasz nam się już prawie kończy, a ugotowaliśmy prawie 90 litrów - dodaje Szymon Biliński, druh OSP w Nowym Świętowie.
Podczas festynu częstowano lokalnymi produktami i wyrobami. Najmłodsi mieli okazję przyjrzeć się z bliska wozom strażackim, a także spędzić aktywnie czas na dmuchanym placu zabaw. Dodajmy, że wydarzenie było sfinansowane z pieniędzy unijnych w ramach Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich.