Dni Opola: rycerze skrzyżowali miecze
Po walkach narzekali na słońce, które rozgrzewało zbroje i hełmy. Członkowie Opolskiego Bractwa Rycerskiego stoczyli walki, którym przyglądali się opolanie. Wszystko w ramach obchodów dni miasta.
- Średnio trzeba liczyć około 34 kilogramów, ale jest to ciężar rozłożony na całe ciało, więc da się w tym ruszać, natomiast, tak czy owak, lekko nie jest - mówi Wojciech Szymczykowski z Opolskiego Bractwa Rycerskiego. - Walka przez 1,5 minuty porównywalna jest do przerzucenia 4 ton węgla i to w czasie tej 1,5 minuty, więc mogą sobie państwo wyobrazić z jakim wycieńczeniem się tutaj spotykamy.
Walki stoczono przy opolskiej baszcie, gdzie trwa jarmark średniowieczny, podczas którego można przyglądać się nie tylko zmaganiom rycerzy, ale i nauczyć się władać włócznią, czy strzelania z łuku.
- Przeciwnik wymagający, szybki jak błyskawica, także trzeba uważać na jego ciosy. Walka nie jest reżyserowana. Raz wychodzi bardziej brutalnie, raz mniej. Najważniejsze, żeby to przeciwnik został pokonany, nie my. Najcięższy jest chyba hełm. Lezy na głowie, więc utrudnia poruszanie, szkodzi w orientacji. Ale, jak wiemy, głowa jest nam najbardziej potrzebna, więc nie żałujemy kilogramów, żeby wszystko na głowie było doskonale chronione - mówi Paweł Kistela.
Dni Opola potrwają do jutra. W programie jeszcze m.in.: odsłonięcie pomnika księcia Kazimierza I, czy uroczysta msza święta w intencji mieszkańców miasta.
Walki stoczono przy opolskiej baszcie, gdzie trwa jarmark średniowieczny, podczas którego można przyglądać się nie tylko zmaganiom rycerzy, ale i nauczyć się władać włócznią, czy strzelania z łuku.
- Przeciwnik wymagający, szybki jak błyskawica, także trzeba uważać na jego ciosy. Walka nie jest reżyserowana. Raz wychodzi bardziej brutalnie, raz mniej. Najważniejsze, żeby to przeciwnik został pokonany, nie my. Najcięższy jest chyba hełm. Lezy na głowie, więc utrudnia poruszanie, szkodzi w orientacji. Ale, jak wiemy, głowa jest nam najbardziej potrzebna, więc nie żałujemy kilogramów, żeby wszystko na głowie było doskonale chronione - mówi Paweł Kistela.
Dni Opola potrwają do jutra. W programie jeszcze m.in.: odsłonięcie pomnika księcia Kazimierza I, czy uroczysta msza święta w intencji mieszkańców miasta.