Słodko-gorzkie życie niepełnosprawnych
Już po raz piąty w Zespole Szkół Specjalnych przy ulicy Krasickiego w Kędzierzynie-Koźlu odbyła się konferencja „Słodko-gorzki świat osób niepełnosprawnych”.
Życie codzienne dzieci niepełnosprawnych jest dla ich rodzin pełne kontrastów. Z jednej strony trudy dnia codziennego, a z drugiej radość z każdego uśmiechu dziecka. Konferencja poświęcona była tym razem niepełnosprawności w kontekście stereotypów i przekonań społecznych związanych z wychowaniem dzieci niepełnosprawnych. Nastawiono się na prelekcje prowadzone przez praktyków, więc wypowiadali się między innymi pedagog i trener, Tomasz Radłowski czy też terapeuta, Grzegorz Gos.
O życiu z dzieckiem niepełnosprawnym opowiedział ojciec niepełnosprawnego Kuby, Adam Jatczak, który synem opiekuje się już od kilkunastu lat.
-To jest codzienna walka o wszystko. - powiedział Adam Jatczak. - Wiem, że mówię frazesami, ale tak jest. Od otworzenia oczu do zamknięcia, to jest cały czas uwaga na tym dziecku, aby sobie nie zrobiło krzywdy, potrzebami dnia codziennego, czy też nauce. Cały czas ciśnienie, w nocy również. Na przykład w przypadku mego syna, wstaje do toalety co dwie, trzy godziny. Samodzielnie tylko sika, nie potrafi po toalecie oporządzić się sam.
Konferencja cieszyła się sporym zainteresowaniem, bo pojawili się nie tylko zaproszeni goście lecz również wielu rodziców dzieci niepełnosprawnych, często wraz z pociechami.
O życiu z dzieckiem niepełnosprawnym opowiedział ojciec niepełnosprawnego Kuby, Adam Jatczak, który synem opiekuje się już od kilkunastu lat.
-To jest codzienna walka o wszystko. - powiedział Adam Jatczak. - Wiem, że mówię frazesami, ale tak jest. Od otworzenia oczu do zamknięcia, to jest cały czas uwaga na tym dziecku, aby sobie nie zrobiło krzywdy, potrzebami dnia codziennego, czy też nauce. Cały czas ciśnienie, w nocy również. Na przykład w przypadku mego syna, wstaje do toalety co dwie, trzy godziny. Samodzielnie tylko sika, nie potrafi po toalecie oporządzić się sam.
Konferencja cieszyła się sporym zainteresowaniem, bo pojawili się nie tylko zaproszeni goście lecz również wielu rodziców dzieci niepełnosprawnych, często wraz z pociechami.