Pożar hali w Kluczborku opanowany. Cały czas trwa dogaszanie pogorzeliska [NOWE FAKTY, ZDJĘCIA]
Zastępy państwowej i ochotniczej straży pożarnej walczą z pożarem hali magazynowej przy ul. Sienkiewicza w Kluczborku. W magazynie, jak informują strażacy, składowane były meble oraz towary z Dalekiego Wschodu.
AKTUALIZACJA godzina 06.00: Cały czas trwa dogaszanie i dozorowanie pogorzeliska po wczorajszym dużym pożarze hali magazynowej przy ulicy Sienkiewicza w Kluczborku. W budynku składowane były meble oraz artykuły z Dalekiego Wschodu. Na miejscu obecnych jest pięć zastępów straży pożarnej. - Ze względu na zawalenie się części ścian do środka oraz wygięcie blaszanego dachu, miejsce to jest bardzo niebezpieczne - mówi dyżurny komendy wojewódzkiej państwowej straży pożarnej w Opolu. Przyczyny pożaru nadal nie są znane - wyjaśni je policja. Straty w wyniku pożaru będą bardzo duże, idące w setki tysięcy złotych.
Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali ok. 15.30. Ogień zajął budynek magazynu w centrum miasta. Na miejscu były bardzo wysokie płomienie ognia, a strażacy w pierwszej fazie gaszenia walczyli o to, aby nie przeniosły się one na sąsiednie budynki magazynowe. Jak przekazał nam dyżurny KW PSP akcja gaśnicza była utrudniona ze względu na gęstą zabudowę - obok hali zajętej ogniem, gdzie składowano meble i towary z Dalekiego Wschodu, stoją trzy inne.
Pracownicy magazynu ewakuowali się przed przybyciem straży. Nie ma informacji o osobach poszkodowanych.
AKTUALIZACJA godz. 17:50: Na miejscu jest już w sumie 27 zastępów straży pożarnej, które wciąż walczą z pożarem. Jak poinformował nas dyżurny straży pożarem objęta jest hala magazynowa o wymiarach 60 na 80 metrów. Zawaleniu uległa częściowo konstrukcja dachu hali. Strażacy prowadzą działania gaśnicze i ewakuują mienie z sąsiednich obiektów biurowych, które nie są objęte pożarem. Hala była szczelnie zapełniona towarem, który w większości uległ spaleniu. Na razie trudno oszacować straty.
AKTUALIZACJA godz. 18:50: Na miejscu są już 33 zastępy straży pożarnej. Wciąż walczą z ogniem. Działania polegają m.in. na ochronie budynków, które sąsiadują z miejscem pożaru. Nie zarządzono ewakuacji mieszkańców okolicznych domów.
AKTUALIZACJA godz. 19:40: Strażakom udało się zlokalizować źródło ognia. Pożar już się nie rozprzestrzenia. Jak informuje mł. bryg Maciej Kochanowski z Komendy Powiatowej PSP w Kluczborku ruszyła akcja dogaszania. Stalowy magazyn był usadowiony na betonowych fundamentach i przykryty papą. W trakcie działań zawalił się dach i jedna ze ścian szczytowych. Na miejscu wciąż jest 28 zastępów z powiatu kluczborskiego i 6 z powiatów ościennych: oleskiego, kędzierzyńsko-koźielskiego i komendy wojewódzkiej PSP.
Dyżurny stanowiska kierowania w KW PSP w Opolu informuje, że trwa ewakuacja mienia, które nie spłonęło. Nikt w pożarze nie ucierpiał. Przed przybyciem straży z pomieszczeń biurowych ewakuowało się 6 osób. Chmura dymu przemieszcza się w innym kierunku niż domy mieszkalne. Dogaszanie pożaru, a potem monitoring pogorzeliska mogą potrwać nawet do rana.
Na miejscu są właściciele hurtowni. Na razie nie można mówić, co było przyczyną pożaru. Za wcześnie jest również na wycenę strat.
Pożar wybuchł w jednej z byłych hal mieszalni pasz. To kompleks budynków zajmujących w sumie obszar 44 arów. Na razie nie ma jeszcze możliwości wprowadzenia zastępu straży pożarnej do środka.
AKTUALIZACJA GODZ. 23:00: Jak informuje dyżurny KW PSP w Opolu w tej chwili na pogorzelisku w Kluczborku działa jeszcze 20 zastępów straży. Ogień już się nie rozprzestrzenia, ale dla bezpieczeństwa strażacy muszą przelać wszystko, co znajduje się w pogorzelisku wodą, a dostęp do dużych fragmentów hali jest utrudniony. W czasie pożaru zawaliła się część dachu hali oraz jedna ze ścian szczytowych. Strażacy nie mogą wejść pod resztkę dachu, bo jest to zbyt niebezpieczne. Podają wodę przez okna i z bezpiecznej odległości. Akcja dogaszania może potrwać do rana. Nikt nie odniósł obrażeń w tym pożarze.
Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali ok. 15.30. Ogień zajął budynek magazynu w centrum miasta. Na miejscu były bardzo wysokie płomienie ognia, a strażacy w pierwszej fazie gaszenia walczyli o to, aby nie przeniosły się one na sąsiednie budynki magazynowe. Jak przekazał nam dyżurny KW PSP akcja gaśnicza była utrudniona ze względu na gęstą zabudowę - obok hali zajętej ogniem, gdzie składowano meble i towary z Dalekiego Wschodu, stoją trzy inne.
Pracownicy magazynu ewakuowali się przed przybyciem straży. Nie ma informacji o osobach poszkodowanych.
AKTUALIZACJA godz. 17:50: Na miejscu jest już w sumie 27 zastępów straży pożarnej, które wciąż walczą z pożarem. Jak poinformował nas dyżurny straży pożarem objęta jest hala magazynowa o wymiarach 60 na 80 metrów. Zawaleniu uległa częściowo konstrukcja dachu hali. Strażacy prowadzą działania gaśnicze i ewakuują mienie z sąsiednich obiektów biurowych, które nie są objęte pożarem. Hala była szczelnie zapełniona towarem, który w większości uległ spaleniu. Na razie trudno oszacować straty.
AKTUALIZACJA godz. 18:50: Na miejscu są już 33 zastępy straży pożarnej. Wciąż walczą z ogniem. Działania polegają m.in. na ochronie budynków, które sąsiadują z miejscem pożaru. Nie zarządzono ewakuacji mieszkańców okolicznych domów.
AKTUALIZACJA godz. 19:40: Strażakom udało się zlokalizować źródło ognia. Pożar już się nie rozprzestrzenia. Jak informuje mł. bryg Maciej Kochanowski z Komendy Powiatowej PSP w Kluczborku ruszyła akcja dogaszania. Stalowy magazyn był usadowiony na betonowych fundamentach i przykryty papą. W trakcie działań zawalił się dach i jedna ze ścian szczytowych. Na miejscu wciąż jest 28 zastępów z powiatu kluczborskiego i 6 z powiatów ościennych: oleskiego, kędzierzyńsko-koźielskiego i komendy wojewódzkiej PSP.
Dyżurny stanowiska kierowania w KW PSP w Opolu informuje, że trwa ewakuacja mienia, które nie spłonęło. Nikt w pożarze nie ucierpiał. Przed przybyciem straży z pomieszczeń biurowych ewakuowało się 6 osób. Chmura dymu przemieszcza się w innym kierunku niż domy mieszkalne. Dogaszanie pożaru, a potem monitoring pogorzeliska mogą potrwać nawet do rana.
Na miejscu są właściciele hurtowni. Na razie nie można mówić, co było przyczyną pożaru. Za wcześnie jest również na wycenę strat.
Pożar wybuchł w jednej z byłych hal mieszalni pasz. To kompleks budynków zajmujących w sumie obszar 44 arów. Na razie nie ma jeszcze możliwości wprowadzenia zastępu straży pożarnej do środka.
AKTUALIZACJA GODZ. 23:00: Jak informuje dyżurny KW PSP w Opolu w tej chwili na pogorzelisku w Kluczborku działa jeszcze 20 zastępów straży. Ogień już się nie rozprzestrzenia, ale dla bezpieczeństwa strażacy muszą przelać wszystko, co znajduje się w pogorzelisku wodą, a dostęp do dużych fragmentów hali jest utrudniony. W czasie pożaru zawaliła się część dachu hali oraz jedna ze ścian szczytowych. Strażacy nie mogą wejść pod resztkę dachu, bo jest to zbyt niebezpieczne. Podają wodę przez okna i z bezpiecznej odległości. Akcja dogaszania może potrwać do rana. Nikt nie odniósł obrażeń w tym pożarze.