W Opolu wspominano marzec '68. Od tych wydarzeń minęło 50 lat
50 lat temu, 8 marca, w kilku ośrodkach akademickich rozpoczęły się studenckie strajki. Wzywano do obrony podstawowych swobód obywatelskich. W Opolu studenci przystąpili do strajku sześć dni później.
- Zaczęło się w momencie, kiedy do Opola z Lublina wrócili aktorzy teatru "Leniwego widza" - mówi dr Mariusz Patelski z Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego. - W Lublinie byli już świadkami bicia studentów, protestów studenckich. Kiedy tu przyjechali, ich szef, pan Czech, rozlepił plakaty w holu domu studenta Mrowisko. I tam odbył się pierwszy wiec. Po wezwaniu rektora Horna ten wiec rozszedł się. Jednakże studenci postanowili podjąć akcję solidaryzowania się. Grupy studentów rozeszły się po mieście i wszędzie rozkładały ulotki.
- Na marzec '68 musimy popatrzeć z szerszej perspektywy. To przecież interwencja w Czechosłowacji, nagonka antysemicka, ostra walka frakcyjna w PZPR, czy mocna ingerencja ze strony Moskwy - dodaje dr Bartosz Kuświk, naczelnik opolskiego oddziału IPN. - To do dzisiaj konstytuuje bardzo wiele osób, środowisk. W wielu przypadkach spowodowało ostateczne porzucenie mrzonek o tym, że partia komunistyczna wewnątrz może się zmienić i zdemokratyzować.
Konferencja poświęcona marcowi '68 odbyła się w urzędzie wojewódzkim w Opolu.
- Na marzec '68 musimy popatrzeć z szerszej perspektywy. To przecież interwencja w Czechosłowacji, nagonka antysemicka, ostra walka frakcyjna w PZPR, czy mocna ingerencja ze strony Moskwy - dodaje dr Bartosz Kuświk, naczelnik opolskiego oddziału IPN. - To do dzisiaj konstytuuje bardzo wiele osób, środowisk. W wielu przypadkach spowodowało ostateczne porzucenie mrzonek o tym, że partia komunistyczna wewnątrz może się zmienić i zdemokratyzować.
Konferencja poświęcona marcowi '68 odbyła się w urzędzie wojewódzkim w Opolu.