Jest śledztwo po nocnym pożarze w Prudniku. W budynku socjalnym spaliły się dwie kobiety
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci dwóch kobiet, które zginęły podczas nocnego pożaru budynku socjalnego w Prudniku. 21 lokatorów ewakuowanych z kamienicy przy Chrobrego przebywa w szkolnych schroniskach należących do gminy. Jak już informowaliśmy wczoraj o godzinie 22:30 wezwano strażaków do pożaru mieszkania na parterze budynku socjalnego. Natrafili tam na zwęglone zwłoki kobiet. Sukcesywnie otwierano i przeszukiwano mieszkania ewakuując lokatorów.
- Stan techniczny tego obiektu zostanie określony przez nadzór budowlany - mówi Władysław Podróżny, dyrektor Zarządu Budynków Komunalnych w Prudniku.
– Jeżeli uzyskamy pozytywną opinię eksperta w sprawie konstrukcji budynku, że nadaje się do dalszego użytkowania, to lokatorzy będą mogli tam wrócić. Zgodnie z procedurami wszystkie osoby, które potrzebowały zakwaterowania w trybie pilnym zostały przewiezione do schroniska w Prudniku i Wieszczynie.
W budynku przy ulicy Chrobrego w Prudniku zameldowanych jest 29 osób.
– Są tam 32 lokale socjalne – dodaje zarządca budynków komunalnych w Prudniku. – Mamy częste zgłoszenia dotyczące niewłaściwego zachowania się mieszkańców. Jest to dla nas trudna sytuacja. Tłumaczymy tym ludziom, że powinni zachowywać się w sposób bezpieczny. Niestety były problemy z ich ewakuacją przez straż pożarną.
Wczoraj do budynku przy ulicy Chrobrego w Prudniku straż pożarna wzywana była trzykrotnie. Najpierw przed południem - powodem było zadymienie spowodowane przez zatkany przewód kominowy piecyka. Po godzinie 18 przyczyną wezwania była pozostawiona bez kontroli potrwa na kuchni gazowej. Według strażaków interweniujących w tej kamienicy wielu z jej lokatorów było pod wpływem alkoholu. Obecnie nie można stwierdzić tożsamości ofiar wczorajszej tragedii. Sekcję zwłok zarządziła na jutro (22.12) prokuratura.