Daniel Palimąka z zarządu powiatu nyskiego, który jest koordynatorem akcji mówi, że nikt nie prosi o dodatkowe pieniądze, tylko o sprawiedliwy podział funduszy na oddział naczyniowy, pomiędzy szpitale w Nysie i Opolu. - W liście do pani premier chcieliśmy zaznaczyć, że nie jest to podpis tylko trzech prezesów stowarzyszeń, ale stoi za tym rzesza mieszkańców, którzy wiedzą, że tamte decyzje o zamknięciu naczyniówki były złe. Do naszej akcji włączyły się stowarzyszenia z Prudnika, przedsiębiorcy, samorządowcy i zwykli mieszkańcy. Jeżeli głos nas wszystkich nie pomoże, to będziemy próbowali umówić się do pani premier. Temat będziemy wałkować do skutku. Dlaczego akurat tam się zwracamy? Bo chyba tylko pani premier, ewentualnie przyszły premier - pan Kaczyński, są w stanie tę sytuacje zrewidować - dodaje Daniel Palimąka.

Obecnie przeliczonych jest przeszło tysiąc podpisów tylko z terenu Nysy. Do akcji powiatu oraz nyskich stowarzyszeń (diabetyków, policyjnych emerytów i stowarzyszenia "Pozytywni"), włączyli się też radni gminy. Po niedzieli (3 grudnia) listy wraz z apelem o przywrócenie naczyniówki trafią do Kancelarii prezesa Rady Ministrów.