Radni Opola podejmą decyzję o nowym podziale powiększonego miasta na okręgi wyborcze
Cztery okręgi wyborcze, a nie pięć, jak było dotychczas. Dziś (30.11) opolscy radni będą głosować nad nową mapą wyborczą miasta. Ratusz tłumaczy, że zmiany wymusiły powiększenie Opola, liczba ludności i powstanie nowych dzielnic.
- Życie zweryfikuje, czy nowa mapa wyborcza Opola zda egzamin - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" Marcin Ociepa, przewodniczący opolskiej rady miasta. - Jakiś czas temu byłem gotowy przedstawiać swoje zdanie na ten temat, argumentować.
Wiem, że określenie okręgów wyborczych nie sprowadza się do tego, że trzeba siąść nad mapą i zastanowić się nad samymi granicami, ale także nad proporcjami ludnościowymi, pewnymi naturalnymi uwarunkowaniami. Dlatego, że te okręgi wyborcze muszą zyskać akceptację Krajowego Biura Wyborczego. Jeżeli ktoś ma lepszą propozycję, niech ją przedstawi i porozmawiamy o tym - mówi Ociepa.
Taka alternatywną propozycję podziału Opola na okręgi wyborcze mają radny Mniejszości Niemieckiej Marcin Gambiec i nowi radni z terenów włączonych do miasta. Według tego podziału, uwzględnione byłyby interesy małych, wiejskich społeczności.
- Możemy o tej propozycji porozmawiać - komentuje Ociepa. - Trzeba uważać, dlatego że okręgi nie do końca mają uwzględniać interesy jakiejś części miasta. One mają proporcjonalnie, przynajmniej w tej ordynacji wyborczej, oddawać reprezentację mieszkańców. Stu mieszkańców nie może przegłosować tysiąca mieszkańców. Tu trzeba znaleźć pewien złoty środek.
- Propozycje ratusza nie uwzględniają kwestii poszerzenia granic miasta Opola. Każdy z zaproponowanych nowych okręgów wyborczych zawiera osiedle. My proponujemy pięć okręgów, to jest świeży pomysł - powiedział w porannej rozmowie "Poglądy i osądy" Marcin Gambiec, opolski radny Mniejszości Niemieckiej. - Chcemy zaproponować rozwiązanie takie, aby nie tylko Stare Miasto i Śródmieście tworzyły jeden z okręgów centralno-miejskich. Chcemy, żeby jeszcze jeden z takich typowo miejskich okręgów powstał - podkreśla Gambiec. - Proponujemy, aby w całym Opolu była zachowana pewna równość. Chcemy, aby z każdego okręgu było po pięciu radnych. Nie wiemy, co z naszym pomysłem zrobią radni, ale chcemy na ten temat podyskutować.
Wiem, że określenie okręgów wyborczych nie sprowadza się do tego, że trzeba siąść nad mapą i zastanowić się nad samymi granicami, ale także nad proporcjami ludnościowymi, pewnymi naturalnymi uwarunkowaniami. Dlatego, że te okręgi wyborcze muszą zyskać akceptację Krajowego Biura Wyborczego. Jeżeli ktoś ma lepszą propozycję, niech ją przedstawi i porozmawiamy o tym - mówi Ociepa.
Taka alternatywną propozycję podziału Opola na okręgi wyborcze mają radny Mniejszości Niemieckiej Marcin Gambiec i nowi radni z terenów włączonych do miasta. Według tego podziału, uwzględnione byłyby interesy małych, wiejskich społeczności.
- Możemy o tej propozycji porozmawiać - komentuje Ociepa. - Trzeba uważać, dlatego że okręgi nie do końca mają uwzględniać interesy jakiejś części miasta. One mają proporcjonalnie, przynajmniej w tej ordynacji wyborczej, oddawać reprezentację mieszkańców. Stu mieszkańców nie może przegłosować tysiąca mieszkańców. Tu trzeba znaleźć pewien złoty środek.
- Propozycje ratusza nie uwzględniają kwestii poszerzenia granic miasta Opola. Każdy z zaproponowanych nowych okręgów wyborczych zawiera osiedle. My proponujemy pięć okręgów, to jest świeży pomysł - powiedział w porannej rozmowie "Poglądy i osądy" Marcin Gambiec, opolski radny Mniejszości Niemieckiej. - Chcemy zaproponować rozwiązanie takie, aby nie tylko Stare Miasto i Śródmieście tworzyły jeden z okręgów centralno-miejskich. Chcemy, żeby jeszcze jeden z takich typowo miejskich okręgów powstał - podkreśla Gambiec. - Proponujemy, aby w całym Opolu była zachowana pewna równość. Chcemy, aby z każdego okręgu było po pięciu radnych. Nie wiemy, co z naszym pomysłem zrobią radni, ale chcemy na ten temat podyskutować.