Opolskie morsy rozpoczęły sezon na zlocie w Januszkowicach [ZDJĘCIA]
Ponad 200 osób z 10 klubów wzięło udział w VI Zlocie Morsów Opolszczyzny w Januszkowicach. W ten sposób zainaugurowano sezon kąpieli w zimnej wodzie.
Oprócz tradycyjnego morsowania, uczestnicy przeszli w paradzie wokół ośrodka wypoczynkowego. Chętni mogli też przepłynąć 800 metrów w płetwach z bojką ratowniczą, przeciągać linę i podnosić ciężarki.
Zdaniem Roberta Staszewskiego, prezesa zdzieszowickiego klubu Morsy na Koksie, pogoda jest już odpowiednia do morsowania, bo woda ma około pięciu stopni Celsjusza.
Zapytaliśmy uczestników o korzyści płynące z takich kąpieli. Jedna z kobiet mówi o walorach zdrowotnych, przełamywaniu własnych barier i dużej radości po wyjściu z wody oraz spotkaniach z ludźmi. Druga uczestniczka dodaje, że wyjazd nad jezioro to sposób na niedzielny smutek i nudę. Robert Staszewski zwraca z kolei uwagę, że po morsowaniu zawsze jest integracja przy kawie i cieście. Według niego, to idealne dopełnienie kąpieli w zimnej wodzie. Inny mężczyzna zwraca uwagę na dobre samopoczucie, bo wokół nie ma smutku, a są endorfiny i duża frajda.
Dodajmy, że na zakończenie wszyscy uczestnicy dostali pamiątkowe medale.
Zdaniem Roberta Staszewskiego, prezesa zdzieszowickiego klubu Morsy na Koksie, pogoda jest już odpowiednia do morsowania, bo woda ma około pięciu stopni Celsjusza.
Zapytaliśmy uczestników o korzyści płynące z takich kąpieli. Jedna z kobiet mówi o walorach zdrowotnych, przełamywaniu własnych barier i dużej radości po wyjściu z wody oraz spotkaniach z ludźmi. Druga uczestniczka dodaje, że wyjazd nad jezioro to sposób na niedzielny smutek i nudę. Robert Staszewski zwraca z kolei uwagę, że po morsowaniu zawsze jest integracja przy kawie i cieście. Według niego, to idealne dopełnienie kąpieli w zimnej wodzie. Inny mężczyzna zwraca uwagę na dobre samopoczucie, bo wokół nie ma smutku, a są endorfiny i duża frajda.
Dodajmy, że na zakończenie wszyscy uczestnicy dostali pamiątkowe medale.