Wysokie rachunki za ogrzewanie mieszkań spółdzielczych. Lokatorzy walczą o obniżki
Mieszkańcy bloków, którymi zarządza Spółdzielnia Mieszkaniowa ze Strzelec Opolskich są zszokowani wysokością rachunków za ogrzewanie. Niedawno lokatorzy otrzymali rozliczenie poprzedniego sezonu grzewczego. W bardzo wielu przypadkach wiąże się to z konieczności dopłaty kilkuset złotych, ale są też sytuacje, że rachunki wynoszą po 2 tysiące i więcej.
- Przyszedł mi w październiku rachunek: do dopłaty 750 zł, a w mieszkaniu chodziły dwa grzejniki, z czego były odkręcone maksymalnie na 2,5-3. W moim przypadku okazało się, że wychodzi 2209 zł, czyli 29 jednostek spalonych. Bardzo dużo, gigantyczna suma - mówi jeden z mieszkańców.
- Najlepszym przykładem ogrzewania w Strzelcach jest ulica Dworcowa. Tam podzielników nie ma, jest po 30 stopni w mieszkaniach, na klatce schodowej jest tam cieplej, niż ja mam w domu - mówią Michał Adamski, Katarzyna Janiszewska i Dawid Kowalczyk.
Lokatorzy zaczęli dochodzić, skąd tak wysokie rachunku. Po części winę przypisują podzielnikom starego typu, według których prowadzone są rozliczenia. Trwa zbiórka podpisów pod petycją, aby zlikwidować podzielniki i albo zastąpić je nowymi, albo wprowadzić system ryczałtowy.
- Bez względu na to, jakie będą podzielniki, rachunki będą podobne – uważa prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Piotr Bomba. - No niestety wpływu na koszt jednostkowy ciepła my żadnego nie mamy. Możemy jedynie działać w kierunku tego, żeby zmniejszyć ilość pobieranego ciepła. Warto też zwrócić uwagę na sezon grzewczy. Oczywiście zimy są łagodniejsze, niestety sezon grzewczy wydłużył się, i to znacznie. Najczęściej rozpoczynamy we wrześniu, kończymy go zwykle w miesiącu maju.
Za poprzedni sezon grzewczy Spółdzielnia zapłaciła dostawcy ciepła, czyli ECO, ponad 5,5 mln zł z czego milion to podatek VAT.
Lokatorzy zapowiadają, że sprawy tak nie zostawią i będą walczyć o niższe rachunki.
- Najlepszym przykładem ogrzewania w Strzelcach jest ulica Dworcowa. Tam podzielników nie ma, jest po 30 stopni w mieszkaniach, na klatce schodowej jest tam cieplej, niż ja mam w domu - mówią Michał Adamski, Katarzyna Janiszewska i Dawid Kowalczyk.
Lokatorzy zaczęli dochodzić, skąd tak wysokie rachunku. Po części winę przypisują podzielnikom starego typu, według których prowadzone są rozliczenia. Trwa zbiórka podpisów pod petycją, aby zlikwidować podzielniki i albo zastąpić je nowymi, albo wprowadzić system ryczałtowy.
- Bez względu na to, jakie będą podzielniki, rachunki będą podobne – uważa prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Piotr Bomba. - No niestety wpływu na koszt jednostkowy ciepła my żadnego nie mamy. Możemy jedynie działać w kierunku tego, żeby zmniejszyć ilość pobieranego ciepła. Warto też zwrócić uwagę na sezon grzewczy. Oczywiście zimy są łagodniejsze, niestety sezon grzewczy wydłużył się, i to znacznie. Najczęściej rozpoczynamy we wrześniu, kończymy go zwykle w miesiącu maju.
Za poprzedni sezon grzewczy Spółdzielnia zapłaciła dostawcy ciepła, czyli ECO, ponad 5,5 mln zł z czego milion to podatek VAT.
Lokatorzy zapowiadają, że sprawy tak nie zostawią i będą walczyć o niższe rachunki.