Pierwszy nyski Hackathon zakończony. Znamy zwycięzców
Po czterdziestu godzinach komputerowych zmagań zakończył się w Nysie Hackathon, czyli pierwszy maraton programistyczny. Zwyciężyli młodzi nysanie, którzy stworzyli aplikację, dzięki której mieszkańcy będą mogli m.in. sprawniej korzystać z rozkładów jazdy komunikacji miejskiej.
- Pierwsze miejsce zajęła drużyna, która prezentowała się jako siódma. My ten projekt nazwaliśmy Dreams Soft - Nysa Otwartych Danych - mówi Marek Rymarz, wiceburmistrz Nysy.
- To otwarty interfejs danych, który udostępnia wszelkie możliwe przydatne mieszkańcom informacje. Chodzi o to, że dzięki niemu mieszkańcy będą mogli na bieżąco sprawdzać, co robi gmina, na co idą ich, podatników pieniądze. Dane są otwarte, a jeżeli są dostępne dla wszystkich, to wszyscy na tym korzystamy - tłumaczą zwycięzcy, czyli trio w składzie: Mariusz Olszewski, Rafał Chramęga i Dawid Hawryluk.
Organizatorzy są zdania, że młodzi nysanie wykonali kawał świetnej roboty. Do zadania podeszli niekonwencjonalnie, a efekty ich pracy wpisują się w najnowsze światowe trendy.
- Talentów było tutaj bardzo dużo. Uczestnicy zdolni, zaangażowani i z pasją. Rozmawialiśmy już z kilkoma osobami, które teraz w naszej firmie przejdą proces rekrutacyjny. Niewykluczone zatem, że ktoś zostanie zatrudniony - mówi Tomasz Szadkowski, prezes firmy, która była współorganizatorem Hackathonu. Firma na początku przyszłego roku planuje w Nysie otworzyć swój oddział. Docelowo chce zatrudnić nawet 300 osób.
Zdaniem fachowców od programowania, nowa aplikacja, a właściwie interfejs, wymaga jeszcze kilku tygodni na doszlifowanie. Później zostanie on udostępniony korzystającym z urządzeń mobilnych mieszkańcom i odwiedzającym miasto turystom.
- To otwarty interfejs danych, który udostępnia wszelkie możliwe przydatne mieszkańcom informacje. Chodzi o to, że dzięki niemu mieszkańcy będą mogli na bieżąco sprawdzać, co robi gmina, na co idą ich, podatników pieniądze. Dane są otwarte, a jeżeli są dostępne dla wszystkich, to wszyscy na tym korzystamy - tłumaczą zwycięzcy, czyli trio w składzie: Mariusz Olszewski, Rafał Chramęga i Dawid Hawryluk.
Organizatorzy są zdania, że młodzi nysanie wykonali kawał świetnej roboty. Do zadania podeszli niekonwencjonalnie, a efekty ich pracy wpisują się w najnowsze światowe trendy.
- Talentów było tutaj bardzo dużo. Uczestnicy zdolni, zaangażowani i z pasją. Rozmawialiśmy już z kilkoma osobami, które teraz w naszej firmie przejdą proces rekrutacyjny. Niewykluczone zatem, że ktoś zostanie zatrudniony - mówi Tomasz Szadkowski, prezes firmy, która była współorganizatorem Hackathonu. Firma na początku przyszłego roku planuje w Nysie otworzyć swój oddział. Docelowo chce zatrudnić nawet 300 osób.
Zdaniem fachowców od programowania, nowa aplikacja, a właściwie interfejs, wymaga jeszcze kilku tygodni na doszlifowanie. Później zostanie on udostępniony korzystającym z urządzeń mobilnych mieszkańcom i odwiedzającym miasto turystom.