Myśliwi uroczyście rozpoczęli jesienno-zimowy sezon polowań
Kilkadziesiąt osób, miłośników broni i polowań świętowało na opolskiej strzelnicy wspomnienie patrona myśliwych, świętego Huberta. Opolskie Hubertowiny to najważniejsze święto myśliwych w naszym regionie, otwierające zimowy sezon łowiecki.
- Dzisiaj tradycyjnie organizujemy w kilkunastu kołach właśnie polowanie na zwierzynę łowną i uroczysty pokot - mówi Zdzisław Dzwonnik, prezes Okręgowej Rady Łowieckiej w Opolu.
- Dzisiaj odbywało się polowanie w ośmiu kołach łowieckich na terenie naszego okręgu opolskiego. Pokot obfity, dwadzieścia sześć jeleni, dziewięć dzików, trzy lisy. Tradycją myśliwską jest to, że wręcza się myśliwemu złom, czyli ostatni kęs, który wkłada się do pyska, czy mordy. Właśnie złamana gałązką jedliny jest wręczana i zwierzynie i myśliwemu.
Tradycją hubertowin jest wybór króla polowania, który zdobył najgrubszą i najgodniejszą zwierzynę. W takcie uroczystości odznaczono zasłużonych myśliwych. Żony myśliwych wyróżniono specjalnym medalem za tolerancję. Spotkanie zwieńczyła biesiada myśliwska przy dźwiękach Orkiestry Myśliwskiej Gminy Komprachcice i degustacji wyrobów z dziczyzny.
- Dzisiaj odbywało się polowanie w ośmiu kołach łowieckich na terenie naszego okręgu opolskiego. Pokot obfity, dwadzieścia sześć jeleni, dziewięć dzików, trzy lisy. Tradycją myśliwską jest to, że wręcza się myśliwemu złom, czyli ostatni kęs, który wkłada się do pyska, czy mordy. Właśnie złamana gałązką jedliny jest wręczana i zwierzynie i myśliwemu.
Tradycją hubertowin jest wybór króla polowania, który zdobył najgrubszą i najgodniejszą zwierzynę. W takcie uroczystości odznaczono zasłużonych myśliwych. Żony myśliwych wyróżniono specjalnym medalem za tolerancję. Spotkanie zwieńczyła biesiada myśliwska przy dźwiękach Orkiestry Myśliwskiej Gminy Komprachcice i degustacji wyrobów z dziczyzny.