Manewry przebiegają pod kryptonimem PIAST-17, a biorą w nich udział grupy operacyjne samorządów, przedstawiciele województwa, urzędu marszałkowskiego w Opolu, straż pożarna, policja, pogotowie i Maltańczycy.

- Padły kolejne strzały. Widzimy nerwową sytuację w budynku, ktoś został ranny - narrator komentuje pozorowaną akcję na nyskiej zaporze.

Na miejscu są również wolontariusze z Maltańskiej Służby Medycznej w Nysie, a wśród nich Łukasz Staszkiewicz. - To wojewódzkie manewry, których celem jest zintegrowane przeszkolenie wszystkich służb. Za chwilę wkraczamy do akcji. Czekamy na dyspozycje. Budynek przed nami został opanowany przez grupę terrorystów. Przed chwilą wjechali antyterroryści i mają go zamiar odbić. Jak tylko obiekt będzie "czysty", dostaniemy dyspozycje do wejścia do środka, skąd będziemy transportować rannych. Następnie, poszkodowani zostaną opatrzeni i przewiezieni do ostatnich ośrodków opieki - relacjonuje Łukasz Staszkiewicz.

Ćwiczeniom w ternie towarzyszą również szkolenia w siedzibach samorządów. Wczoraj w Nysie przeprowadzona została akcja kurierska, pozorująca dostarczanie tajnych rozkazów.