Długa drabina za grube miliony. Nyscy strażacy dostali nowy wóz
Auto kilka dni temu trafiło do komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie. Samochód za 2,5 mln zł, z długą na 42 metry drabiną, został zakupiony z funduszy unijnego projektu „Bezpieczne pogranicze”. Biorą w nim udział czescy i polscy strażacy, a konkretnie trzy nasze województwa: śląskie, dolnośląskie i opolskie.
O nabytku nyskiej straży i szkoleniach mundurowych, mówi młodszy brygadier Paweł Gotkowski, zastępca komendanta powiatowego PSP w Nysie.
- Nowa drabina zastąpi starą. Już czas był najwyższy, aby ją wymienić, ponieważ ciągle się psuła. Jesteśmy zadowoleni. Zwłaszcza, że gdyby nie udział w projekcie, to na taki wóz nigdy nie moglibyśmy sobie pozwolić. W końcu jego wartość (2,5 mln zł), to jedna czwarta naszego rocznego budżetu - przyznaje Paweł Gotkowski.
Nowy wóz strażacki to jednak nie wszystko. Na dniach, do Nysy trafi również sonar, czyli urządzenie do poszukiwań podwodnych, a dokładnie do sondowania dna. Ponadto, w ramach projektu, kilkudziesięciu nyskich strażaków zostało przeszkolonych. - Były szkolenia z ratownictwa na wodach, wysokościowego, stermotorzystów, obsługi pilarek, ratownictwa wodno-nurkowego oraz kurs języka czeskiego. Ten ostatni po to, żeby łatwiej było nam porozumiewać się z naszymi czeskimi sąsiadami - tłumaczy zastępca komendanta PSP w Nysie.
Mimo wszystko największe wrażenie na samych strażakach i tak robi nowy wóz: - Nie zdążyliśmy jeszcze sprawdzić go w akcji, ale już na pierwszy rzut oka widać, że jest lepszy, nowy, bardziej komfortowy, a przy okazji na pewno i bezpieczniejszy - dodaje ogniomistrz Piotr Pękarcik z PSP w Nysie.
Dodajmy, że stara drabina w strażackim wozie miała już 26 lat, a co najmniej od ośmiu, wymagała ciągłych napraw i remontów.
- Nowa drabina zastąpi starą. Już czas był najwyższy, aby ją wymienić, ponieważ ciągle się psuła. Jesteśmy zadowoleni. Zwłaszcza, że gdyby nie udział w projekcie, to na taki wóz nigdy nie moglibyśmy sobie pozwolić. W końcu jego wartość (2,5 mln zł), to jedna czwarta naszego rocznego budżetu - przyznaje Paweł Gotkowski.
Nowy wóz strażacki to jednak nie wszystko. Na dniach, do Nysy trafi również sonar, czyli urządzenie do poszukiwań podwodnych, a dokładnie do sondowania dna. Ponadto, w ramach projektu, kilkudziesięciu nyskich strażaków zostało przeszkolonych. - Były szkolenia z ratownictwa na wodach, wysokościowego, stermotorzystów, obsługi pilarek, ratownictwa wodno-nurkowego oraz kurs języka czeskiego. Ten ostatni po to, żeby łatwiej było nam porozumiewać się z naszymi czeskimi sąsiadami - tłumaczy zastępca komendanta PSP w Nysie.
Mimo wszystko największe wrażenie na samych strażakach i tak robi nowy wóz: - Nie zdążyliśmy jeszcze sprawdzić go w akcji, ale już na pierwszy rzut oka widać, że jest lepszy, nowy, bardziej komfortowy, a przy okazji na pewno i bezpieczniejszy - dodaje ogniomistrz Piotr Pękarcik z PSP w Nysie.
Dodajmy, że stara drabina w strażackim wozie miała już 26 lat, a co najmniej od ośmiu, wymagała ciągłych napraw i remontów.