Wybory do rad dzielnic do poprawy? Miejscy radni PO mają kilka propozycji
Radni miejscy Platformy Obywatelskiej z Opola proponują zmiany w organizacji wyborów do rad dzielnic. Chcą m.in. głosowania elektronicznego, pięcioprocentowego progu wyborczego, a także partycypacji miasta w promocji kandydatów na radnych dzielnic.
- Mamy sytuację, gdzie każda dzielnica otrzymuje po 100 tysięcy złotych i to nie spowodowało zwiększenia frekwencji. Chyba nie do końca trafiony był pomysł z podzieleniem miasta na wszystkie dzielnice, bo jednak dzielnice w których ta inicjatywa była oddolna, a nie odgórna, czyli ci mieszkańcy sami występowali o dzielnice, ta frekwencja była większa - mówi Zbigniew Kubalańca, szef klubu PO w radzie miasta Opola.
- Miasto musi prowadzić większą kampanię promocyjną kandydatów. Pamiętajmy, że ci ludzie to społecznicy, a nie politycy, którzy potrafią prowadzić kampanie wyborcze - dodaje radny PO Przemysław Pospieszyński.
Radni Platformy Obywatelskiej chcą także zmian w układzie obwodów wyborczych. Odnotowano tam nieprawidłowości, o czym poinformowali nas także radiosłuchacze. Część opolan nie mogła głosować w tradycyjnym miejscu. Byli wysyłani do innej komisji, często oddalonej o kilka kilometrów.
- Badamy sprawę, ale przypominam, że spis wyborców i informacje o siedzibach komisji wyborczych były upublicznione – mówi Piotr Letachowicz z biura prasowego opolskiego ratusza.
- Był czas na składanie ewentualnych uwag i takie do nas wpływały np. zrobili to mieszkańcy ulicy Kurpiowskiej i te uwagi zostały uwzględnione. W głosowaniu elektronicznym w przypadku budżetu obywatelskiego głosują mieszkańcy powyżej 16. roku życia, a jeżeli chodzi o wybory do rady dzielnic, to musimy pamiętać także o tym, że znaczenie ma miejsce zamieszkania i przypisanie do danej dzielnicy - mówi Letachowicz.
Zdaniem działaczy Platformy Obywatelskiej słabo poprowadzono kampanię informacyjną dot. wyborów, co poskutkowało niską frekwencją. Z kolei ratusz wskazuje, że frekwencja w wyborach do rad dzielnic w Opolu była wyższa niż np. we Wrocławiu.
- Miasto musi prowadzić większą kampanię promocyjną kandydatów. Pamiętajmy, że ci ludzie to społecznicy, a nie politycy, którzy potrafią prowadzić kampanie wyborcze - dodaje radny PO Przemysław Pospieszyński.
Radni Platformy Obywatelskiej chcą także zmian w układzie obwodów wyborczych. Odnotowano tam nieprawidłowości, o czym poinformowali nas także radiosłuchacze. Część opolan nie mogła głosować w tradycyjnym miejscu. Byli wysyłani do innej komisji, często oddalonej o kilka kilometrów.
- Badamy sprawę, ale przypominam, że spis wyborców i informacje o siedzibach komisji wyborczych były upublicznione – mówi Piotr Letachowicz z biura prasowego opolskiego ratusza.
- Był czas na składanie ewentualnych uwag i takie do nas wpływały np. zrobili to mieszkańcy ulicy Kurpiowskiej i te uwagi zostały uwzględnione. W głosowaniu elektronicznym w przypadku budżetu obywatelskiego głosują mieszkańcy powyżej 16. roku życia, a jeżeli chodzi o wybory do rady dzielnic, to musimy pamiętać także o tym, że znaczenie ma miejsce zamieszkania i przypisanie do danej dzielnicy - mówi Letachowicz.
Zdaniem działaczy Platformy Obywatelskiej słabo poprowadzono kampanię informacyjną dot. wyborów, co poskutkowało niską frekwencją. Z kolei ratusz wskazuje, że frekwencja w wyborach do rad dzielnic w Opolu była wyższa niż np. we Wrocławiu.