W gronie uhonorowanych znalazł się m.in. Antoni Szota, który budował struktury Solidarności w Kędzierzynie Koźlu. Z powodu swojej działalności rok spędził w więzieniu. Skąd miał odwagę, aby opozycyjnie działać? - Nie wyssałem tego z mlekiem matki - odpowiada Szota. - Po prostu sytuacja w zakładzie pracy i wśród znajomych była taka. Iskra została zapalona i rozpoczęło się - dodaje Szota. Zaznacza też, że to pierwsze uhonorowanie jego działalności opozycyjnej, którego doczekał się po upadku komunizmu.

Krzyże Wolności i Solidarności nadaje Prezydent RP. Jak podkreśla Krzysztof Kawalec, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN, odznaczenie to symboliką nawiązuje do Krzyży Niepodległości z czasów II RP. - Były one rozdawane przed wojną za zasługi w odzyskaniu suwerenności państwa polskiego - mówi Kawalec. - Krzyż powinni otrzymać wszyscy uczestnicy opozycji antykomunistycznej, których wkład był znaczący. To nie jest odznaczenie dawane wybranym. Ono ma i będzie miało charakter masowy - dodaje.

Do opolskiej delegatury IPN-u wpłynęło już 30 kolejnych wniosków o nadanie takiego odznaczenia. Obecnie są one podawane weryfikacji. Aby otrzymać Krzyż Wolności i Solidarności trzeba spełnić jedno z sześciu kryteriów opisanych na stronie internetowej Prezydenta RP.