Ruszył proces ws. fałszowania wyborów samorządowych w Domaszowicach
Zenon Kotarski, wójt Domaszowic i Alicja Piasecka, sekretarz gminy (zgodzili się na upublicznienie danych) zasiedli na ławie oskarżonych.
W kluczborskim sądzie ruszył proces ws. fałszowania wyborów samorządowych w Domaszowicach w 2014 roku. Wójt usłyszał sześć prokuratorskich zarzutów, sekretarz gminy pięć. Wszystkie dotyczą wywierania wpływu na głosowanie.
Podczas rozprawy prokurator Anna Jastrzębska zarzuciła oskarżonym m.in agitację wyborczą w dniu wyborów i dowożenie wyborców do lokali wyborczych.
- Zmuszali wyżej wymienioną do wzięcia udziału w głosowaniu, ją oraz jej najbliższą rodzinę poprzez czasowe zameldowanie na terenie gminy Domaszowice. Przekroczyli swoje uprawnienia w ten sposób, iż działając w zamierzonym celu umieszczenia osób nieuprawnionych na listę wyborców nakazali pracownikowi urzędu gminy wykonywanie czynności polegających na zbędnym wymaganiu zameldowania czasowego przez osoby składające wnioski do rejestru wyborców - mówiła prokurator podczas odczytu aktu oskarżenia.
Oskarżeni nie przyznają się do winy
- Nigdy nie wykorzystywałem stosunku zależności służbowej i nie zmuszałem nikogo do głosowania na mnie - mówił wójt Domaszowic podczas składanych zeznań. - Nie jest prawdą, aby mąż Anny B. zameldował się czasowo na terenie gminy Domaszowice, nigdy też tych osób nie zmuszałem do udziału w wyborach. Według mojej wiedzy wszystkie osoby zostały wpisane na listy wyborców w sposób prawidłowy i wydane decyzje administracyjne są zgodne z prawem – dodaje.
Następna rozprawa ma się odbyć w listopadzie.
Podczas rozprawy prokurator Anna Jastrzębska zarzuciła oskarżonym m.in agitację wyborczą w dniu wyborów i dowożenie wyborców do lokali wyborczych.
- Zmuszali wyżej wymienioną do wzięcia udziału w głosowaniu, ją oraz jej najbliższą rodzinę poprzez czasowe zameldowanie na terenie gminy Domaszowice. Przekroczyli swoje uprawnienia w ten sposób, iż działając w zamierzonym celu umieszczenia osób nieuprawnionych na listę wyborców nakazali pracownikowi urzędu gminy wykonywanie czynności polegających na zbędnym wymaganiu zameldowania czasowego przez osoby składające wnioski do rejestru wyborców - mówiła prokurator podczas odczytu aktu oskarżenia.
Oskarżeni nie przyznają się do winy
- Nigdy nie wykorzystywałem stosunku zależności służbowej i nie zmuszałem nikogo do głosowania na mnie - mówił wójt Domaszowic podczas składanych zeznań. - Nie jest prawdą, aby mąż Anny B. zameldował się czasowo na terenie gminy Domaszowice, nigdy też tych osób nie zmuszałem do udziału w wyborach. Według mojej wiedzy wszystkie osoby zostały wpisane na listy wyborców w sposób prawidłowy i wydane decyzje administracyjne są zgodne z prawem – dodaje.
Następna rozprawa ma się odbyć w listopadzie.