Ministerstwo prostuje: Petrochemia nie jest jedynym zakładem, który może wpuszczać benzen do powietrza
Ministerstwo Środowiska wycofuje się z tezy, że to Petrochemia Blachownia jest winna pikom benzenu w Kędzierzynie-Koźli. Tak pracownicy resortu twierdzili w maju, gdy przysłali do starostwa pismo w tej sprawie.
- Urzędnicy z Warszawy zmienili zdanie w sprawie emisji benzenu – mówi Małgorzata Tudaj, starosta kędzierzyńsko-kozielski. – Ton tego pisma był taki, jak nie ostatniego, ale poprzedniego. Dokładnie minister wrócił w treści do pisma, mówiąc o kilku przedsiębiorstwach na terenie miasta.
Kinga Majewska, zastępca dyrektora departamentu ochrony powietrza i klimatu w Ministerstwie Środowiska, napisała: "Petrochemia Blachownia jest jednym z wielu zakładów zlokalizowanych w strefie przemysłowej, który może wpływać na przekroczenie dopuszczalnego stężenia benzenu na tym terenie".
Nadal więc nie wiadomo, kto emituje benzen do powietrza. Być może w ustaleniu pomocna będzie stacja meteorologiczna, która jeszcze w tym roku ma powstać w Kędzierzynie-Koźlu.
Kinga Majewska, zastępca dyrektora departamentu ochrony powietrza i klimatu w Ministerstwie Środowiska, napisała: "Petrochemia Blachownia jest jednym z wielu zakładów zlokalizowanych w strefie przemysłowej, który może wpływać na przekroczenie dopuszczalnego stężenia benzenu na tym terenie".
Nadal więc nie wiadomo, kto emituje benzen do powietrza. Być może w ustaleniu pomocna będzie stacja meteorologiczna, która jeszcze w tym roku ma powstać w Kędzierzynie-Koźlu.