Rada miasta zagłosowała. Opole to 29 dzielnic
Opole będzie mieć 29 dzielnic - to już pewne, bo radni przegłosowali nowy podział administracyjny stolicy regionu podczas sesji. Do tej pory Opole było podzielone na 9 części, a wzrost liczby dzielnic wiąże się m.in. z poszerzeniem granic miasta.
Każda jednostka dostanie do dyspozycji po 100 tysięcy złotych na inwestycje i od 20 do 40 tysięcy złotych na działalność bieżącą. Na październik zaplanowano z kolei wybory 15-osobowych rad dzielnic, co może dać łącznie 435 społeczników działających w swoich rejonach.
Krzysztof Drynda, przewodniczący klubu radnych Razem dla Opola, uważa, że to historyczny dzień dla całego miasta. - Mieszkańcy chcą mieć możliwość współdecydowania o najbliższym otoczeniu i chcą brać sprawy w swoje ręce. Problem w tym, że brakowało im kompetencji, ale dzisiaj mamy możliwości. Zaangażowanie jest oczywiście społeczne, ale właśnie na tym polega rewolucja obywatelska. Zaangażują się wszyscy chętni do pracy dla wspólnego dobra.
Andrzej Trybuła, radny reprezentujący Chmielowice i Żerkowice, które zostały włączone do Opola, uważa, że radę dzielnicy można porównać do rady sołeckiej. - Tutaj mamy większe możliwości finansowe - zwraca uwagę. - Nie przewiduję specjalnie dużych problemów. Będziemy działać tak samo, a zadaniem ludzi powołanych do rad dzielnic będzie zlokalizowanie potrzeb, racjonalny podział pieniędzy i dopilnowanie realizacji. Widzę, że ludzie są zżyci ze sobą, potrafią rozmawiać ze sobą oraz działać na rzecz małej miejscowości.
Prezydent Arkadiusz Wiśniewski przyznaje, że nie spodziewa się wielkiego zainteresowania wyborami do rad dzielnic. - To trudna, darmowa i często niewdzięczna działalność - ocenia.
Krzysztof Drynda, przewodniczący klubu radnych Razem dla Opola, uważa, że to historyczny dzień dla całego miasta. - Mieszkańcy chcą mieć możliwość współdecydowania o najbliższym otoczeniu i chcą brać sprawy w swoje ręce. Problem w tym, że brakowało im kompetencji, ale dzisiaj mamy możliwości. Zaangażowanie jest oczywiście społeczne, ale właśnie na tym polega rewolucja obywatelska. Zaangażują się wszyscy chętni do pracy dla wspólnego dobra.
Andrzej Trybuła, radny reprezentujący Chmielowice i Żerkowice, które zostały włączone do Opola, uważa, że radę dzielnicy można porównać do rady sołeckiej. - Tutaj mamy większe możliwości finansowe - zwraca uwagę. - Nie przewiduję specjalnie dużych problemów. Będziemy działać tak samo, a zadaniem ludzi powołanych do rad dzielnic będzie zlokalizowanie potrzeb, racjonalny podział pieniędzy i dopilnowanie realizacji. Widzę, że ludzie są zżyci ze sobą, potrafią rozmawiać ze sobą oraz działać na rzecz małej miejscowości.
Prezydent Arkadiusz Wiśniewski przyznaje, że nie spodziewa się wielkiego zainteresowania wyborami do rad dzielnic. - To trudna, darmowa i często niewdzięczna działalność - ocenia.