Seniorzy mieli swoje święto. W Winowie bawiło się blisko 1000 osób
To był czas na wspólną zabawę, tańce oraz śpiewy. W Winowie koło Opola seniorzy z całego regionu świętowali światowy dzień emerytów, rencistów i inwalidów.
Każdy region reprezentował przynajmniej jeden zespół, a na terenie strzelnicy wojskowej bawiło się blisko 1000 osób.
- Dobrze jest się spotkać, bo na co dzień, to nie ma zbyt wielu okazji do uśmiechu - mówią seniorzy.
- Służba zdrowia nie jest taka, jaka powinna być - mówi pan Zbigniew z Brzegu.
- Chcielibyśmy, aby nam była dana jakaś pomoc, a jest jej dosyć mało. I refundacja leków i kolejki, to jest największa zmora. W kolejkach nie wszyscy dają radę długo siedzieć.
- Co to na emeryturze za radość - dodaje pani Ludwika z Opola. - Problemy są zdrowotne, finansowe i samotność. Samotność jest straszna.
- Jako związek staramy się robić tyle, ile możemy, żeby sprawić naszym seniorom jak najwięcej radości - mówi Bogusław Sałatyński, przewodniczący Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Opolu. - W tym roku wysłaliśmy już 7 tysięcy naszych członków na wypoczynek. Organizujemy to w całości od początku do końca. Załatwiamy sprawy z poszczególnymi przedstawicielami. Wyjazdy są głównie nad morze, bo w góry wyjazdy, to nie dla emerytów ze względu na sprawy ciśnieniowe.
Na Opolszczyźnie Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów zrzesza około 20 tysięcy osób.
- Dobrze jest się spotkać, bo na co dzień, to nie ma zbyt wielu okazji do uśmiechu - mówią seniorzy.
- Służba zdrowia nie jest taka, jaka powinna być - mówi pan Zbigniew z Brzegu.
- Chcielibyśmy, aby nam była dana jakaś pomoc, a jest jej dosyć mało. I refundacja leków i kolejki, to jest największa zmora. W kolejkach nie wszyscy dają radę długo siedzieć.
- Co to na emeryturze za radość - dodaje pani Ludwika z Opola. - Problemy są zdrowotne, finansowe i samotność. Samotność jest straszna.
- Jako związek staramy się robić tyle, ile możemy, żeby sprawić naszym seniorom jak najwięcej radości - mówi Bogusław Sałatyński, przewodniczący Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Opolu. - W tym roku wysłaliśmy już 7 tysięcy naszych członków na wypoczynek. Organizujemy to w całości od początku do końca. Załatwiamy sprawy z poszczególnymi przedstawicielami. Wyjazdy są głównie nad morze, bo w góry wyjazdy, to nie dla emerytów ze względu na sprawy ciśnieniowe.
Na Opolszczyźnie Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów zrzesza około 20 tysięcy osób.