NIK: Opolszczyzna, jak i reszta kraju, ma braki proceduralne w walce z dopalaczami
Brakuje procedur dotyczących zabezpieczonych dopalaczy w dwóch placówkach na Opolszczyźnie. Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Opolu oraz Izbę Celną w Opolu.
Podobne kontrole były przeprowadzone w całym kraju. Wyniki wszędzie były podobne.
Jeżeli chodzi o sanepid w stolicy regionu, zwrócono uwagę na brak przepisów dotyczących przechowywania zabezpieczonych substancji.
- Niektóre zabezpieczone produkty, z których część zawierała środki odurzające i substancje psychotropowe, były przechowywane w jednym z pomieszczeń biurowych. Leżały w zwykłej szafce, zamykanej na prosty zamek meblowy - mówi Violetta Matuszewska-Potempska, rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli Delegatury Wrocław.
Zarzut braku procedury przekazywania zabezpieczonych dopalaczy do badań dotyczy Izby Celnej w Opolu.
- Stwierdziliśmy, że próbki zatrzymanych produktów były przekazywane do laboratoriów celnych za pomocą poczty. Działo się tak, mimo że regulacje obowiązujące operatorów pocztowych absolutnie zabraniają przekazywania podobnych substancji tą drogą - zwraca uwagę Matuszewska-Potempska.
Dodajmy, że tylko w ubiegłym roku zanotowano ponad 4300 zatruć dopalaczami. Z raportu pokontrolnego NiK wynika, że walka z dopalaczami okazała się w dłuższej perspektywie nieskuteczna.
Jeżeli chodzi o sanepid w stolicy regionu, zwrócono uwagę na brak przepisów dotyczących przechowywania zabezpieczonych substancji.
- Niektóre zabezpieczone produkty, z których część zawierała środki odurzające i substancje psychotropowe, były przechowywane w jednym z pomieszczeń biurowych. Leżały w zwykłej szafce, zamykanej na prosty zamek meblowy - mówi Violetta Matuszewska-Potempska, rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli Delegatury Wrocław.
Zarzut braku procedury przekazywania zabezpieczonych dopalaczy do badań dotyczy Izby Celnej w Opolu.
- Stwierdziliśmy, że próbki zatrzymanych produktów były przekazywane do laboratoriów celnych za pomocą poczty. Działo się tak, mimo że regulacje obowiązujące operatorów pocztowych absolutnie zabraniają przekazywania podobnych substancji tą drogą - zwraca uwagę Matuszewska-Potempska.
Dodajmy, że tylko w ubiegłym roku zanotowano ponad 4300 zatruć dopalaczami. Z raportu pokontrolnego NiK wynika, że walka z dopalaczami okazała się w dłuższej perspektywie nieskuteczna.