Nieznani sprawcy malują swastyki na nyskich murach i budynkach
Znak swastyki - symbol nazizmu i obok napisy: PIS, lub PJS można zobaczyć wymalowane sprayem na wielu nyskich budynkach i murach. Zjawisko eskaluje, a sprawca, lub sprawcy na razie są nieznani.
Na problem zwrócili uwagę radni Ligi Nyskiej na wczorajszej (7.03) sesji rady miejskiej. Radny Piotr Wojtasik deklaruje, iż sam weźmie wiadro z farbą i zamaluje napisy.
- Wiele nyskich murów i obiektów upstrzonych jest takimi napisami. Radny Piotr Smoter zwrócił uwagę, że powinno się coś z tym zrobić. Niektóre znajdują się na budynkach należących do Tauronu. Gmina wystosowała w tej sprawie pisma do właściciela, ale zapewne załatwianie sprawy potrwa. Zatem sam podjąłem inicjatywę, zaproponowałem, że wezmę wiadro z farbą i zamaluję napisy, bo długo czekałem, aż ktoś z PiS podejmie taką inicjatywę. Nie może być bowiem takich oznak władzy totalitarnej – swastyk, w przestrzeni publicznej - mówi Wojtasik.
Zdaniem Jacka Chwaleni - prezesa gminnej spółki EKOM, zarazem członka PiS, sprawa nie jest jednoznaczna.
- Napisy znajdują się także na prywatnych posesjach i murach, czyli obiektach mających właścicieli. Trudno zatem samemu zamalowywać je farbą. Nie możemy tego zrobić ani my jako EKOM, ani też jako członkowie PiS. Uważam, że najpierw powinna zareagować straż miejska - spowodować, aby zostały usunięte.
W sprawie tej zainterweniował również Paweł Nakonieczny, przewodniczący rady miejskiej, zarazem członek zarządu wojewódzkiego PiS. Na jego wniosek nyska gmina już wcześniej usunęła część napisów z niektórych obiektów. Przewodniczący powiedział Radiu Opole, że osobiście czynnie włączy się także w zamalowywanie pozostałych, w sytuacjach, kiedy właściciele nie zareagują na prośby i interwencje straży miejskiej.
- Wiele nyskich murów i obiektów upstrzonych jest takimi napisami. Radny Piotr Smoter zwrócił uwagę, że powinno się coś z tym zrobić. Niektóre znajdują się na budynkach należących do Tauronu. Gmina wystosowała w tej sprawie pisma do właściciela, ale zapewne załatwianie sprawy potrwa. Zatem sam podjąłem inicjatywę, zaproponowałem, że wezmę wiadro z farbą i zamaluję napisy, bo długo czekałem, aż ktoś z PiS podejmie taką inicjatywę. Nie może być bowiem takich oznak władzy totalitarnej – swastyk, w przestrzeni publicznej - mówi Wojtasik.
Zdaniem Jacka Chwaleni - prezesa gminnej spółki EKOM, zarazem członka PiS, sprawa nie jest jednoznaczna.
- Napisy znajdują się także na prywatnych posesjach i murach, czyli obiektach mających właścicieli. Trudno zatem samemu zamalowywać je farbą. Nie możemy tego zrobić ani my jako EKOM, ani też jako członkowie PiS. Uważam, że najpierw powinna zareagować straż miejska - spowodować, aby zostały usunięte.
W sprawie tej zainterweniował również Paweł Nakonieczny, przewodniczący rady miejskiej, zarazem członek zarządu wojewódzkiego PiS. Na jego wniosek nyska gmina już wcześniej usunęła część napisów z niektórych obiektów. Przewodniczący powiedział Radiu Opole, że osobiście czynnie włączy się także w zamalowywanie pozostałych, w sytuacjach, kiedy właściciele nie zareagują na prośby i interwencje straży miejskiej.