Władze Brzegu nie boją się pozwu w sprawie remontu renesansowego ratusza
Przypomnijmy, że o sprawie informowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Jak poinformował nas przedstawiciel toruńskiej firmy, która wygrała przetarg na remont poszycia dachu i wieży ratuszowej, umowa z miastem została zerwana. Potwierdził to dziś na spotkaniu z dziennikarzami burmistrz Brzegu, jednak Jerzy Wrębiak zaznaczył, że to samorząd rozwiązał umowę. A kością niezgody jest modrzew, jaki miał być użyty do budowy nowej konstrukcji dachu. Sprawa ma znaleźć finał w sądzie.
Burmistrz Brzegu podkreśla, że w dokumentach, które brano pod uwagę, znalazły się informacje mówiące o modrzewiu.
- To była opinia z lat 1957-63, którą przygotował prof. Czapliński. W jego dokumentach określono, że więźba ratusza i wieży jest wykonana właśnie z modrzewia. I z tej opinii korzystał nasz projektant, a cała dokumentacja została oceniona pozytywnie przez konserwatora zabytków w 2011 roku - stwierdził Wrębiak.
Ale te same służby konserwatorskie w ubiegłym roku na wniosek toruńskiej firmy przygotowały ekspertyzę dendrologiczną i dendrochronologiczną, z której wynika, że do budowy poszycia i konstrukcji wieży użyto kilkaset lat temu sosnę, świerk i dębinę.
- W związku z zaistniałą sytuacją nie można nas podać do sądu, tylko konserwatora – wyjaśnia Wrębiak. - Konserwator zabytków zatwierdził naszą dokumentacje i to on trzymał na tym rękę. Państwo nie możecie wykonać remontu zabytku bez zgody konserwatora. Czyli stroną mogą być właśnie tutaj służby konserwatorskie, a nie my. Niestety sprawa mogłaby się wówczas przeciągnąć, bo musielibyśmy czekać na nową dokumentację, a to z kolei przesunie nam w czasie restaurację renesansowego obiektu – dodaje burmistrz.
Władze Brzegu zapowiadają, że są gotowe do kolejnego przetargu. Nie ma na razie konkretnego terminu, kiedy procedura zostanie ogłoszona.
Dodajmy, że dziś część wieży brzeskiego ratusza jest zdemontowana, a zachodnia strona dachu jest pokryta niebieską folią.
- To była opinia z lat 1957-63, którą przygotował prof. Czapliński. W jego dokumentach określono, że więźba ratusza i wieży jest wykonana właśnie z modrzewia. I z tej opinii korzystał nasz projektant, a cała dokumentacja została oceniona pozytywnie przez konserwatora zabytków w 2011 roku - stwierdził Wrębiak.
Ale te same służby konserwatorskie w ubiegłym roku na wniosek toruńskiej firmy przygotowały ekspertyzę dendrologiczną i dendrochronologiczną, z której wynika, że do budowy poszycia i konstrukcji wieży użyto kilkaset lat temu sosnę, świerk i dębinę.
- W związku z zaistniałą sytuacją nie można nas podać do sądu, tylko konserwatora – wyjaśnia Wrębiak. - Konserwator zabytków zatwierdził naszą dokumentacje i to on trzymał na tym rękę. Państwo nie możecie wykonać remontu zabytku bez zgody konserwatora. Czyli stroną mogą być właśnie tutaj służby konserwatorskie, a nie my. Niestety sprawa mogłaby się wówczas przeciągnąć, bo musielibyśmy czekać na nową dokumentację, a to z kolei przesunie nam w czasie restaurację renesansowego obiektu – dodaje burmistrz.
Władze Brzegu zapowiadają, że są gotowe do kolejnego przetargu. Nie ma na razie konkretnego terminu, kiedy procedura zostanie ogłoszona.
Dodajmy, że dziś część wieży brzeskiego ratusza jest zdemontowana, a zachodnia strona dachu jest pokryta niebieską folią.