- Chcemy aby sejmik województwa przyjął uchwałę, która zakazywałaby stosowania tzw. kopciuchów, czyli pieców najgorszej generacji - mówi Małgorzata Rabiega, naczelnik wydziału ochrony środowiska i rolnictwa w urzędzie miasta Opola. - Mieszkańcy nie mając pieniędzy nie mogą przejść od razu na ekologiczny system ogrzewania, po to uruchomiliśmy dotację na zmianę sposobu ogrzewania na olejowe, gazowe lub elektryczne oraz na przyłączenie do sieci ciepłowniczej. Dotacja obejmuje też wymianę kotłów na piece klasy piątej. W tym roku przeznaczyliśmy na to 550 tysięcy złotych - dodaje.

- Podłączenie do sieci ciepłowniczej 18 budynków to za mało, aby oczyścić powietrze w Opolu. Moim zdaniem powinniśmy pójść w kierunku przyłączania do takiej sieci domów prywatnych - mówi radna Elżbieta Bień. - Powinna być również stworzona możliwość podłączenia do sieci ciepłowniczej podmiotów prywatnych, bo tylko tak można by było poprawić jakość powietrza. Opole powinno mieć dużą liczbę punktów, które mierzyłyby zanieczyszczenie powietrza, wtedy te wyniki byłyby wiarygodne - dodaje.

Ratusz złożył też wniosek do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w sprawie instalacji nowych punktów pomiaru pyłu zawieszonego. Teraz funkcjonują na terenie miasta 2 takie punkty, docelowo miałoby ich być 4.