Opolscy europosłowie zadowoleni z wyboru nowego przewodniczącego PE
- Najważniejsze, że nowy przewodniczący Parlamentu Europejskiego nie ma antypolskiego nastawienia - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" Sławomir Kłosowski, europoseł Prawa i Sprawiedliwości komentując wybór Włocha, Antonio Tajani.
- Myślę, że będzie miało to przełożenie zarówno na sprawy europejskie, polskie jak i opolskie - dodaje poseł Kłosowski. - Via Carpatia, Odra jako międzynarodowy szlak komunikacyjny i transportowy, to będzie można uruchomić. (Wiemy, że to było blokowane, bo Odra byłaby konkurencją dla wielkich niemieckich rzek - red. Z. Górniak).
- Mamy w tej chwili Włocha, który nie będzie czuł tej konkurencji. A po drugie: co innego debatować o tym na komisji, a co innego debatować o tym na forum PE, a o tym zawsze decyduje przewodniczący. Można spodziewać się tego, że skoro moja frakcja, czyli Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy tak de facto umożliwiła wygraną przewodniczącemu Tajaniemu, to będzie miał on pewien nieformalny dług - uważa Sławomir Kłosowski.
Opolska europosłanka PO, Danuta Jazłowiecka, przebywająca w Strasburgu w "Poglądach i osądach" potwierdziła, że to dobrze dla Polski, że Tajani został przewodniczącym.
- Bardzo często takie wybory są powiązane z tzw. politycznymi dealami. I właśnie mieliśmy taki polityczny deal po to, żeby nasz kandydat wygrał -mówiła europosłanka. - Mieliśmy takie porozumienie z Europejskimi Konserwatystami i Reformatorami w ramach którego zobowiązaliśmy się głosować na naszych kandydatów tak, że nasi kandydaci z Prawa i Sprawiedliwości wygrali - wyjaśniła. - Mamy wiceprzewodniczącego i mamy kwestora. To bardzo duży sukces dla Polski podsumowała Danuta Jazłowiecka.
Dodajmy że Antonio Tajani swoją karierę zaczynał jako dziennikarz z prawniczym wykształceniem. W Parlamencie Europejskim był m.in. komisarzem do spraw transportu a także przedsiębiorczości. A Tajani pokonał w głosowaniu swojego rodaka, kandydata socjalistów Gianniego Pittellę. Zdaniem europosła Kłosowskiego dobrze się stało, ponieważ Gianni Pittella podczas debat w parlamencie krytykował Polskę.
- Mamy w tej chwili Włocha, który nie będzie czuł tej konkurencji. A po drugie: co innego debatować o tym na komisji, a co innego debatować o tym na forum PE, a o tym zawsze decyduje przewodniczący. Można spodziewać się tego, że skoro moja frakcja, czyli Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy tak de facto umożliwiła wygraną przewodniczącemu Tajaniemu, to będzie miał on pewien nieformalny dług - uważa Sławomir Kłosowski.
Opolska europosłanka PO, Danuta Jazłowiecka, przebywająca w Strasburgu w "Poglądach i osądach" potwierdziła, że to dobrze dla Polski, że Tajani został przewodniczącym.
- Bardzo często takie wybory są powiązane z tzw. politycznymi dealami. I właśnie mieliśmy taki polityczny deal po to, żeby nasz kandydat wygrał -mówiła europosłanka. - Mieliśmy takie porozumienie z Europejskimi Konserwatystami i Reformatorami w ramach którego zobowiązaliśmy się głosować na naszych kandydatów tak, że nasi kandydaci z Prawa i Sprawiedliwości wygrali - wyjaśniła. - Mamy wiceprzewodniczącego i mamy kwestora. To bardzo duży sukces dla Polski podsumowała Danuta Jazłowiecka.
Dodajmy że Antonio Tajani swoją karierę zaczynał jako dziennikarz z prawniczym wykształceniem. W Parlamencie Europejskim był m.in. komisarzem do spraw transportu a także przedsiębiorczości. A Tajani pokonał w głosowaniu swojego rodaka, kandydata socjalistów Gianniego Pittellę. Zdaniem europosła Kłosowskiego dobrze się stało, ponieważ Gianni Pittella podczas debat w parlamencie krytykował Polskę.