Pogorzelcy z Zawadzkiego liczą na pomoc
Cztery rodziny z Zawadzkiego, których dom zniszczył pożar w miniony poniedziałek, porządkują pogorzelisko. Muszą jak najszybciej odbudować budynek, ale nie dadzą rady bez pomocy dobrych ludzi.
- To wszystko działo się bardzo szybko – opowiada Roland Krawiec, jeden z poszkodowanych w pożarze. – Było tragicznie. Spałem, obudziła mnie sąsiadka, ale już było wszystko zadymione. Po powodzi robiłem remont, tydzień temu dopiero skończyłem kłaść nowe gładzie, malowałem to wszystko. Spać mam gdzie, bo albo w straży, u kolegów albo u brata- dodaje.
Służby gminne starają się pomóc pogorzelcom. Zorganizowano możliwość noclegów w budynkach gminnych, ale poszkodowali woleli zamieszkać u rodzin i znajomych.
- Trudno się temu dziwić, w obliczu takiej tragedii każdy chce być razem ze swoimi bliskimi. Zwłaszcza że teraz tych ludzi czeka ogrom pracy – mówi Mariusz Stachowski, burmistrz Zawadzkiego. – Dajemy poprzez Ośrodek Pomocy Społecznej zasiłek celowy wysokości tysiąca złotych na każdą rodzinę, po to by mogli teraz, na sam początek, uporać z dachem i prądem. Ponieważ to jest budynek prywatny, za bardzo nie możemy tam ingerować, ale rozumiemy tę tragedię i chcemy jakoś pomóc.
Odbudowa spalonego domu będzie wymagała sporo pracy, czasu i pieniędzy. Osoby, które chcą wesprzeć poszkodowanych, czy to finansowo czy rzeczowo, mogą kontaktować się z Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Zawadzkiem, który koordynuje akcję pomocy.
To nie pierwsza tragedia, która dotknęła mieszkańców tego domu. W 2010 roku budynek został zalany w trakcie powodzi. Z brzegów wystąpiła Mała Panew.
Służby gminne starają się pomóc pogorzelcom. Zorganizowano możliwość noclegów w budynkach gminnych, ale poszkodowali woleli zamieszkać u rodzin i znajomych.
- Trudno się temu dziwić, w obliczu takiej tragedii każdy chce być razem ze swoimi bliskimi. Zwłaszcza że teraz tych ludzi czeka ogrom pracy – mówi Mariusz Stachowski, burmistrz Zawadzkiego. – Dajemy poprzez Ośrodek Pomocy Społecznej zasiłek celowy wysokości tysiąca złotych na każdą rodzinę, po to by mogli teraz, na sam początek, uporać z dachem i prądem. Ponieważ to jest budynek prywatny, za bardzo nie możemy tam ingerować, ale rozumiemy tę tragedię i chcemy jakoś pomóc.
Odbudowa spalonego domu będzie wymagała sporo pracy, czasu i pieniędzy. Osoby, które chcą wesprzeć poszkodowanych, czy to finansowo czy rzeczowo, mogą kontaktować się z Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Zawadzkiem, który koordynuje akcję pomocy.
To nie pierwsza tragedia, która dotknęła mieszkańców tego domu. W 2010 roku budynek został zalany w trakcie powodzi. Z brzegów wystąpiła Mała Panew.