Pijany przyjechał na komisariat zgłosić interwencję. Teraz grozi mu kara dwóch lat więzienia
Przyjechał samochodem do komisariatu policji w Głogówku, aby zgłosić interwencję, po czym sam wpadł w ręce funkcjonariuszy.
- Jak się okazało, mieszkaniec powiatu krapkowickiego miał w wydychanym powietrzu 2,5 promila alkoholu, do tego nie posiadał ważnych badań technicznych pojazdu, którym przyjechał - mówi aspirant sztabowy Monika Mrugała z biura prasowego opolskiej policji.
- Wczoraj (1.12), tuż po godzinie 16:00 przed budynkiem policji w Głogówku zaparkował osobowy opel. Kierowca zgłosił się do dyżurnego i oświadczył, że chce zgłosić interwencję. Zachowanie mężczyzny oraz charakterystyczny zapach alkoholu wzbudziły jednak podejrzenia funkcjonariusza.
Jego przypuszczenia szybko się potwierdziły. Okazało się, że 47-letni mężczyzna jest nietrzeźwy. Dodatkowo samochód, którym się poruszał, nie miał ważnych badań technicznych.
- Mieszkańcowi powiatu krapkowickiego policjanci zatrzymali prawo jazdy - dodaje Mrugała.
Teraz 47-latek odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości. Grozi mu nawet do 2 lat więzienia.
- Wczoraj (1.12), tuż po godzinie 16:00 przed budynkiem policji w Głogówku zaparkował osobowy opel. Kierowca zgłosił się do dyżurnego i oświadczył, że chce zgłosić interwencję. Zachowanie mężczyzny oraz charakterystyczny zapach alkoholu wzbudziły jednak podejrzenia funkcjonariusza.
Jego przypuszczenia szybko się potwierdziły. Okazało się, że 47-letni mężczyzna jest nietrzeźwy. Dodatkowo samochód, którym się poruszał, nie miał ważnych badań technicznych.
- Mieszkańcowi powiatu krapkowickiego policjanci zatrzymali prawo jazdy - dodaje Mrugała.
Teraz 47-latek odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości. Grozi mu nawet do 2 lat więzienia.