Ograniczyli prędkość, ale progów nie zamontowali. Teraz... zasłonią znaki
Od ponad dwóch tygodni kierowcy w Brzezinie i Przylesiu w powiecie brzeskim wprowadzani są w błąd. Zarządca drogi ograniczył prędkość do 20 km/h informując przy tym, że kierujący powinni spodziewać się poprzecznego progu zwalniającego. Takie progi jednak do dziś nie zostały zamontowane. Gdy zwróciliśmy na to uwagę, zapadła decyzja, że do czasu zamontowania progów znaki zostaną zasłonięte.
Stanisław Kowalski z Zarządu Dróg Powiatowych w Brzegu tłumaczy, że wykonawca progów zwalniających ma opóźnienie, które jest spowodowane niekorzystną aurą.
- Opady deszczu uniemożliwiły zamontowanie progów, ale na dniach mają się one pojawić. Najpierw, jako zarządca drogi, mieliśmy ustawić znaki, a na drugi dzień wykonawca miał montować zwalniające progi z masy bitumicznej - dodaje Kowalski.
Znaki postawiono, ale aura uniemożliwiła dalszą część inwestycji. I tak kierowcy jadący przez Brzezinę i Łosiów zwalniają, ale przez progi nie przejeżdżają, bo fizycznie ich nie ma.
Gorzej, jeśli kierujący przyzwyczają się i nie będą ograniczać prędkości do 20km/h. Firma progi zamontuje i o uszkodzenie podwozia nie będzie trudno. Stanisław Kowalski uspokaja.
- Spowalniacze będą widoczne, bo pomalujemy je na biało - zapowiada.
- Opady deszczu uniemożliwiły zamontowanie progów, ale na dniach mają się one pojawić. Najpierw, jako zarządca drogi, mieliśmy ustawić znaki, a na drugi dzień wykonawca miał montować zwalniające progi z masy bitumicznej - dodaje Kowalski.
Znaki postawiono, ale aura uniemożliwiła dalszą część inwestycji. I tak kierowcy jadący przez Brzezinę i Łosiów zwalniają, ale przez progi nie przejeżdżają, bo fizycznie ich nie ma.
Gorzej, jeśli kierujący przyzwyczają się i nie będą ograniczać prędkości do 20km/h. Firma progi zamontuje i o uszkodzenie podwozia nie będzie trudno. Stanisław Kowalski uspokaja.
- Spowalniacze będą widoczne, bo pomalujemy je na biało - zapowiada.