Strażnik ma być kumplem mieszkańca. Nowe zadania przez strażą miejską w Nysie
Straż miejska bliżej mieszkańca, wynagradzanie za efekty pracy, powstanie mapy zagrożeń w Nysie i sołectwach - burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz wprowadza zmiany w pracy straży miejskiej. Strażnicy przede wszystkim nie mogą być anonimowi, całej akcji przyświeca hasło "Bezpieczeństwo i porządek".
Zmiany już są wprowadzane, a niektóre pomysły pochodzą od samych strażników miejskich. Podstawowa zasada to wyjście strażników do mieszkańców.
- Mają być na ulicach, w dzielnicach, na wsiach. Ludzie muszą ich poznać, mieć ich numery telefonów, nie bać się zadzwonić, nabrać zaufania. Będzie cały cykl spotkań , zarówno w Nysie, jak i na wsiach – w parafiach, dzielnicach, świetlicach wiejskich. Rozpoczynamy też akcję plakatową, informacyjną. Strażnicy już mają swoje rewiry, muszą natomiast jeszcze bardziej się angażować w ochronę miejsc objętych opieką - mówi burmistrz.
Nowym zasadom działania straży miejskiej przyświeca hasło „Bezpieczeństwo i porządek”. Właśnie wyniki pracy w tym zakresie będą podstawą wynagradzania inspektorów straży miejskiej.
- Na wzór policji tworzymy także mapę zagrożeń w poszczególnych dzielnicach i wioskach. Newralgiczne miejsca będą objęte szczególnym nadzorem. Dobrym wzorcem jest natomiast pilnowanie przez straż miejską bezpieczeństwa uczniów. Widok strażnika, który stoi rano przed szkołą przy przejściu dla pieszych, to już w Nysie normalność. I to właśnie chodzi – mówi Kolbiarz.
- Mają być na ulicach, w dzielnicach, na wsiach. Ludzie muszą ich poznać, mieć ich numery telefonów, nie bać się zadzwonić, nabrać zaufania. Będzie cały cykl spotkań , zarówno w Nysie, jak i na wsiach – w parafiach, dzielnicach, świetlicach wiejskich. Rozpoczynamy też akcję plakatową, informacyjną. Strażnicy już mają swoje rewiry, muszą natomiast jeszcze bardziej się angażować w ochronę miejsc objętych opieką - mówi burmistrz.
Nowym zasadom działania straży miejskiej przyświeca hasło „Bezpieczeństwo i porządek”. Właśnie wyniki pracy w tym zakresie będą podstawą wynagradzania inspektorów straży miejskiej.
- Na wzór policji tworzymy także mapę zagrożeń w poszczególnych dzielnicach i wioskach. Newralgiczne miejsca będą objęte szczególnym nadzorem. Dobrym wzorcem jest natomiast pilnowanie przez straż miejską bezpieczeństwa uczniów. Widok strażnika, który stoi rano przed szkołą przy przejściu dla pieszych, to już w Nysie normalność. I to właśnie chodzi – mówi Kolbiarz.