Zarośnięte ronda i tereny wokół dróg w Opolu. "Winna jest pogoda"
Rozpoczyna się trzecia tura koszenia terenów należących do Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. Kilka rond i wiele pasów rozdzielających jezdnie wygląda, jak gdyby od dawna nie prowadzono tam podstawowych prac pielęgnacyjnych.
Zbigniew Bahryj, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu, przekonuje, że w innych latach wystarczyło cztery lub pięć koszeń w sezonie. - Tym razem winna jest pogoda, bo mamy wysokie temperatury i dużo wilgoci, więc wszystko rośnie jak szalone - ocenia.
- W takim tempie sześć skoszeń prawdopodobnie nie wystarczy tego roku. Druga sprawa, że na tych rondach najczęściej rosną chwasty, które wybijają bardzo szybko i mają dynamiczny okres wegetacji przy tak wysokich temperaturach. W związku z tym po kilku dniach od skoszenia chwasty są tak samo wysokie jak przed koszeniem - tłumaczy.
Bahryj dodaje, że utrzymanie zieleni należącej do MZD kosztuje 700-800 tysięcy złotych rocznie. Dodatkowe tury koszenia mogą z kolei odbić się na budżecie zimowego utrzymania dróg.
- W takim tempie sześć skoszeń prawdopodobnie nie wystarczy tego roku. Druga sprawa, że na tych rondach najczęściej rosną chwasty, które wybijają bardzo szybko i mają dynamiczny okres wegetacji przy tak wysokich temperaturach. W związku z tym po kilku dniach od skoszenia chwasty są tak samo wysokie jak przed koszeniem - tłumaczy.
Bahryj dodaje, że utrzymanie zieleni należącej do MZD kosztuje 700-800 tysięcy złotych rocznie. Dodatkowe tury koszenia mogą z kolei odbić się na budżecie zimowego utrzymania dróg.