Czy schrony strzeleckie w Czarnowąsach zostały postawione zgodnie z prawem ?
Schrony-strzelnice z czasów II Wojny Światowej, które zostały ustawione na rogatkach Czarnowąs wzbudziły zainteresowanie wojewódzkiego konserwatora zabytków, jednak nie zostanie wszczęte żadne postępowanie w tej sprawie.
- Bez wątpienia są to obiekty zabytkowe, ale z uwagi na to, że jest ich wiele, nie są objęte specjalną ochroną - mówi Krzysztof Spychała, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków.
- W bardzo szerokim ujęciu można uznać te schrony za zabytek techniki. Takich obiektów na terenach Opolszczyzny, z uwagi na to, że były tutaj prowadzone bardzo intensywne działania wojenne, jest bardzo wiele. To prawda, że powinny być one zgromadzone w odpowiednich miejscach. Najlepiej gdyby składowane były w muzeach techniki – dodaje Spychała.
Podobnie wypowiada się Arkadiusz Branicki z zarządu dróg wojewódzkich. Wyjaśnijmy, schrony ustawiono w pobliżu drogi nr 454. - Nie znajdują się one w pasie drogi, zastrzeżenia może budzić jedynie to, że mogą wpływać na dekoncentrację kierowców - dodaje Branicki.
Wszystko wskazuje na to, że schrony strzeleckie zostały przywiezione i ustawione za pomocą profesjonalnego sprzętu budowlanego. - Ważą one po kilka ton. Ustawiane były za pomocą dźwigu, ślady na nich wskazują, że wcześniej znajdowały się częściowo w ziemi - dodaje Spychała.
- W bardzo szerokim ujęciu można uznać te schrony za zabytek techniki. Takich obiektów na terenach Opolszczyzny, z uwagi na to, że były tutaj prowadzone bardzo intensywne działania wojenne, jest bardzo wiele. To prawda, że powinny być one zgromadzone w odpowiednich miejscach. Najlepiej gdyby składowane były w muzeach techniki – dodaje Spychała.
Podobnie wypowiada się Arkadiusz Branicki z zarządu dróg wojewódzkich. Wyjaśnijmy, schrony ustawiono w pobliżu drogi nr 454. - Nie znajdują się one w pasie drogi, zastrzeżenia może budzić jedynie to, że mogą wpływać na dekoncentrację kierowców - dodaje Branicki.
Wszystko wskazuje na to, że schrony strzeleckie zostały przywiezione i ustawione za pomocą profesjonalnego sprzętu budowlanego. - Ważą one po kilka ton. Ustawiane były za pomocą dźwigu, ślady na nich wskazują, że wcześniej znajdowały się częściowo w ziemi - dodaje Spychała.