Kozielski szpital wypłaci odszkodowania i ugody dla pracowników
Około 1,3 miliona złotych przeznaczy dyrekcja kozielskiego szpitala na odszkodowania i ugody dla pracowników. Chodzi o niezrealizowane podwyżki, do których zobowiązała się poprzednia dyrekcja w 2011 roku.
Pensje miały być podniesione w ciągu dwóch lat, więc na początku 2013 roku 200 spośród 700 osób oddało sprawy do sądu. - Połowa pracowników zrezygnowała z drogi sądowej po rozmowach ze mną - mówi Marek Staszewski, dyrektor szpitala.
- Udało mi się przekonać tych pracowników, że nie ma sensu sądzić się, bo to nasze wspólne miejsce pracy i nie chodzi o moje prywatne pieniądze. Zwracałem uwagę, że jeśli te podwyżki będą musiały być wypłacone, tak naprawdę ucierpią wszyscy - ucierpi firma, w której pracujemy – tłumaczy.
Sąd uznał wypowiedzenie podwyżek z 2014 roku za skuteczne i zasądził odszkodowania za 14 miesięcy - od ostatecznego terminu podniesienia pensji do momentu wypowiedzenia podwyżek. - Wszyscy pracownicy dostali propozycję podpisania ugody - dodaje Staszewski.
- Osoby bez podwyżek w ciągu ostatnich dwóch lat dostały propozycję tysiąca złotych jednorazowej wypłaty. Część pracowników dostała w tym czasie podwyżki, więc zaproponowałem im 500 złotych jednorazowej premii – informuje.
Dyrektor tłumaczy, że propozycja ugody wynikała z faktu zapłacenia przez Narodowy Fundusz Zdrowia za wszystkie nadwykonania.
Dodajmy, że szpital zakończył ubiegły rok z zyskiem trzech milionów złotych.
- Udało mi się przekonać tych pracowników, że nie ma sensu sądzić się, bo to nasze wspólne miejsce pracy i nie chodzi o moje prywatne pieniądze. Zwracałem uwagę, że jeśli te podwyżki będą musiały być wypłacone, tak naprawdę ucierpią wszyscy - ucierpi firma, w której pracujemy – tłumaczy.
Sąd uznał wypowiedzenie podwyżek z 2014 roku za skuteczne i zasądził odszkodowania za 14 miesięcy - od ostatecznego terminu podniesienia pensji do momentu wypowiedzenia podwyżek. - Wszyscy pracownicy dostali propozycję podpisania ugody - dodaje Staszewski.
- Osoby bez podwyżek w ciągu ostatnich dwóch lat dostały propozycję tysiąca złotych jednorazowej wypłaty. Część pracowników dostała w tym czasie podwyżki, więc zaproponowałem im 500 złotych jednorazowej premii – informuje.
Dyrektor tłumaczy, że propozycja ugody wynikała z faktu zapłacenia przez Narodowy Fundusz Zdrowia za wszystkie nadwykonania.
Dodajmy, że szpital zakończył ubiegły rok z zyskiem trzech milionów złotych.