Na Śląsku wierzono, że w Wielki Piątek można zadbać o urodę
"Chcesz być piękna idź do strumienia i umyj twarz" - przed laty wierzono, że kąpiel w rzece w Wielki Piątek gwarantuje urodę i zdrowie.
Aby obmywanie przyniosło pożądany skutek, należało przestrzegać szeregu nakazów i zakazów.
- Po obmyciu nie wolno było odwrócić się za siebie - mówi etnograf z Muzeum Wsi Opolskiej Elżbieta Oficjalska.
- Według wierzeń woda ta miała niezwykłe właściwości i moce. Służyła zwalczeniu chorób skóry i poprawie urody – dodaje Oficjalska.
- Inny zwyczaj to "całowanie Panbócka" - dodaje Bogdan Jasiński.
W Wielki Piątek dzieci, które ucałowały krzyż otrzymywały drobne upominki. W kościele wierni podchodzili do krzyża całując miejsca, gdzie wbite są gwoździe. Dzieci za ten gest otrzymywały podarki. Najczęściej były to słodycze.
-Pamiętajmy, że w tamtych czasach czekolada była bardzo droga i rzadko kupowana – dodaje Jasiński.
Na Śląsku w Wielki Piątek kupcy nie sprzedawali żadnych towarów, a rolnicy nie wyjeżdżali w pole.
- Po obmyciu nie wolno było odwrócić się za siebie - mówi etnograf z Muzeum Wsi Opolskiej Elżbieta Oficjalska.
- Według wierzeń woda ta miała niezwykłe właściwości i moce. Służyła zwalczeniu chorób skóry i poprawie urody – dodaje Oficjalska.
- Inny zwyczaj to "całowanie Panbócka" - dodaje Bogdan Jasiński.
W Wielki Piątek dzieci, które ucałowały krzyż otrzymywały drobne upominki. W kościele wierni podchodzili do krzyża całując miejsca, gdzie wbite są gwoździe. Dzieci za ten gest otrzymywały podarki. Najczęściej były to słodycze.
-Pamiętajmy, że w tamtych czasach czekolada była bardzo droga i rzadko kupowana – dodaje Jasiński.
Na Śląsku w Wielki Piątek kupcy nie sprzedawali żadnych towarów, a rolnicy nie wyjeżdżali w pole.