Opole: Kontrakt społeczny przyjęty choć część radnych wstrzymała się od głosu
Kontrakt społeczny, czyli obietnice dla mieszkańców podopolskich miejscowości przyjęty przez radę miasta. Nie obyło się jednak bez ostrej dyskusji. W kontrakcie prezydent Opola zawarł szereg zobowiązań wobec sołectw, które chce włączyć w granice miasta.
Radni Platformy Obywatelskiej wstrzymali się od głosu, kiedy na sesji pojawiła się uchwała mówiąca o tym kontrakcie.
Dlaczego teraz jej nie poparli, choć wcześniej opowiedzieli się za konsultacjami w sprawie powiększeniem miasta?
- Kiedy zgłosił się do nas prezydent to wyglądało świetnie. Zgłosiliśmy się na konsultacje i wyobrażałam sobie, że zostanie to przeprowadzone w sposób demokratyczny - wyjaśnia radna Jolanta Kawecka. - Że będą mieszkańcy informowani o kosztach, że będzie zrobiona duża praca związana ze spotkaniami z nimi. Tymczasem pan prezydent zamknął się w ratuszu, a mieszkańcy są potwornie skonfliktowani - dodaje.
- Nie wiem co radni PO chcą w ten sposób osiągnąć - komentuje wstrzymanie się od głosu Łukasz Sowada z klubu radnych Arkadiusza Wiśniewskiego. - Jest to dla mnie niezrozumiałe, niech zadecydują, czy są za czy są przeciwni temu projektowi. Natomiast kontrakt społeczny został przedłożony pod obrady sesji rady miasta, żeby nabrał formalnego wydźwięku, bo wszelkie tego typu kwestie podejmują radni - dodaje.
Od głosu wstrzymali się także radni niezależni.
Dlaczego teraz jej nie poparli, choć wcześniej opowiedzieli się za konsultacjami w sprawie powiększeniem miasta?
- Kiedy zgłosił się do nas prezydent to wyglądało świetnie. Zgłosiliśmy się na konsultacje i wyobrażałam sobie, że zostanie to przeprowadzone w sposób demokratyczny - wyjaśnia radna Jolanta Kawecka. - Że będą mieszkańcy informowani o kosztach, że będzie zrobiona duża praca związana ze spotkaniami z nimi. Tymczasem pan prezydent zamknął się w ratuszu, a mieszkańcy są potwornie skonfliktowani - dodaje.
- Nie wiem co radni PO chcą w ten sposób osiągnąć - komentuje wstrzymanie się od głosu Łukasz Sowada z klubu radnych Arkadiusza Wiśniewskiego. - Jest to dla mnie niezrozumiałe, niech zadecydują, czy są za czy są przeciwni temu projektowi. Natomiast kontrakt społeczny został przedłożony pod obrady sesji rady miasta, żeby nabrał formalnego wydźwięku, bo wszelkie tego typu kwestie podejmują radni - dodaje.
Od głosu wstrzymali się także radni niezależni.