Poseł Janusz Sanocki domaga się odwołania dyrektora nyskiego ZOZ
Poseł Janusz Sanocki napisał list do starosty, wskazując - jego zdaniem - różnego rodzaju uchybienia w pracy szpitala i domagając się odwołania dyrektora tej placówki. Główna sprawa dotyczy parkingów i nawiązuje do ostatniego zdarzenia z udziałem posła, kiedy to nazwał strażników miejskich „matołami” po tym, jak pod szpitalem założyli mu blokadę na kole. Zdaniem posła, dyrektor nie dostrzega problemów pacjentów.
Dyrektor ZOZ dr Norbert Krajczy - według posła Janusza Sanockiego - wyraźnie sobie nie radzi z zarządzaniem szpitalem. Poseł mówi o braku miejsc parkingowych, trudnościach z dowiezieniem pacjenta pod drzwi szpitala, poradni ortopedycznej mieszczącej się w pomieszczeniach piwnicznych, do której nie są prowadzone rejestracje telefoniczne.
- Wszystko to znam z autopsji, bo przywoziłem moją 80 – letnia macochę na wózku inwalidzkim do szpitala – mówi poseł.
Janusz Sanocki napisał więc w tej sprawie pismo do starosty domagając się zmian na stanowisku dyrektora nyskiego ZOZ.
- Na 100 procent zmian nie będzie. Od tego, kto będzie zarządzał nyskim ZOZ jest starosta i zarząd powiatu, a nie poseł – odpowiada starosta Czesław Biłobran.
Jego zdaniem nyski szpital jest dobrze zarządzany, rozwija się i rozbudowuje, od lat nie ma długów, co stanowi rzadkość w naszym kraju.
Biłobran zgadza się z tym, że jest problem parkingowy i zapewne wiele rzeczy można by było usprawnić. Trwają zatem uzgodnienia, są już wydawane dyspozycje, powiat czeka także, aby gmina zmieniła plan zagospodarowania przestrzennego. Wtedy starostwo zbuduje przy szpitalu duży parking.
- W niczym nie dyskwalifikuje to natomiast dyrektora ZOZ jako świetnego menadżera – mówi starosta.
Dodajmy, że to już druga próba odwołania dyrektora nyskiego ZOZ przez Janusza Sanockiego. Przed kilkoma laty złożył podobny wniosek. W obronie dyrektora wyszła wówczas na ulice Nysy miasta załoga szpitala, były protesty pod oknami starostwa i ówczesny starosta Adam Fujarczuk zapewnił, że dyrektor zostaje na stanowisku.
- Wszystko to znam z autopsji, bo przywoziłem moją 80 – letnia macochę na wózku inwalidzkim do szpitala – mówi poseł.
Janusz Sanocki napisał więc w tej sprawie pismo do starosty domagając się zmian na stanowisku dyrektora nyskiego ZOZ.
- Na 100 procent zmian nie będzie. Od tego, kto będzie zarządzał nyskim ZOZ jest starosta i zarząd powiatu, a nie poseł – odpowiada starosta Czesław Biłobran.
Jego zdaniem nyski szpital jest dobrze zarządzany, rozwija się i rozbudowuje, od lat nie ma długów, co stanowi rzadkość w naszym kraju.
Biłobran zgadza się z tym, że jest problem parkingowy i zapewne wiele rzeczy można by było usprawnić. Trwają zatem uzgodnienia, są już wydawane dyspozycje, powiat czeka także, aby gmina zmieniła plan zagospodarowania przestrzennego. Wtedy starostwo zbuduje przy szpitalu duży parking.
- W niczym nie dyskwalifikuje to natomiast dyrektora ZOZ jako świetnego menadżera – mówi starosta.
Dodajmy, że to już druga próba odwołania dyrektora nyskiego ZOZ przez Janusza Sanockiego. Przed kilkoma laty złożył podobny wniosek. W obronie dyrektora wyszła wówczas na ulice Nysy miasta załoga szpitala, były protesty pod oknami starostwa i ówczesny starosta Adam Fujarczuk zapewnił, że dyrektor zostaje na stanowisku.