Bez tipsów, biżuterii i włosów po pas. Mundur zobowiązuje
Makijaż dyskretny, włosy spięte, strój „pod dyktando”. Bez tipsów, a nawet kolczyków. Taki dress code obowiązuje policjantki, a żartów nie ma, bowiem można zostać nie dopuszczonym do służby.
- Jesteśmy funkcjonariuszkami, zatem musimy godnie nosić mundur – mówią podkom. Katarzyna Janas rzeczniczka nyskiej KPP i policjantki z wydziału ruchu drogowego st. sierż. Aleksandra Szułczyńska, oraz sierż. sztab. Alina Janota.
Wygląd pań zatrudnionych w policji ściśle regulują przepisy. Makijaż wyłącznie dyskretny, włosy gładko uczesane i spięte, paznokcie co najwyżej pomalowane bezbarwnym lakierem. Podobnie z biżuterią – jedynie są dopuszczalne małe kolczyki „przy uchu”.
Policjantkom nie wolno też nosić zegarków na kolorowych paskach i bransoletkach. Również oprawki okularów powinny być stonowane, a nawet telefony komórkowe muszą być w czarnym kolorze.
- To nie jest dla nas żadną karą, bo skromność, to elegancja. Zresztą mundur zobowiązuje, należy go nosić godnie, z poszanowaniem dla obywatela – mówią nyskie policjantki. Przyznają jednak, że prywatnie, po pracy, w wolne weekendy lubią nieraz „zaszaleć”.
- Mini, mocniejszy makijaż, rozpuszczone włosy. Nawet zdarza się, że koledzy z pracy nas nie poznają – śmieją się funkcjonariuszki.
Wygląd pań zatrudnionych w policji ściśle regulują przepisy. Makijaż wyłącznie dyskretny, włosy gładko uczesane i spięte, paznokcie co najwyżej pomalowane bezbarwnym lakierem. Podobnie z biżuterią – jedynie są dopuszczalne małe kolczyki „przy uchu”.
Policjantkom nie wolno też nosić zegarków na kolorowych paskach i bransoletkach. Również oprawki okularów powinny być stonowane, a nawet telefony komórkowe muszą być w czarnym kolorze.
- To nie jest dla nas żadną karą, bo skromność, to elegancja. Zresztą mundur zobowiązuje, należy go nosić godnie, z poszanowaniem dla obywatela – mówią nyskie policjantki. Przyznają jednak, że prywatnie, po pracy, w wolne weekendy lubią nieraz „zaszaleć”.
- Mini, mocniejszy makijaż, rozpuszczone włosy. Nawet zdarza się, że koledzy z pracy nas nie poznają – śmieją się funkcjonariuszki.