Protesty przeciw przyłączeniu części gmin do Opola. Dzisiaj manifestowały Wrzoski
W podopolskich Wrzoskach, przed południem rozpoczęła się manifestacja połączona z piknikiem rodzinnym. „My nie chcemy do Opola” - skandowało kilkaset osób.
Uczestnicy przyjechali z tych miejscowości, którym "grozi" przyłączenie do Opola, jeśli zostanie zrealizowany plan ekipy Arkadiusza Wiśniewskiego.
Protestujący przynieśli ze sobą transparenty wyrażające oburzenie wobec zamiarów prezydenta Opola.
- Przyłączenie naszych gmin do Opola ma tylko minusy. Dotkną one nie tylko nas, ale także mieszkańców Opola, bo przecież ktoś będzie musiał za to zapłacić, a zapłacą za to jak zawsze mieszkańcy. Obawiamy się wzrostu podatków – mówi Andrzej Palt z gminy Dobrzeń Wielki.
- Wrzoski to jest moja wioska i chcę tutaj zostać. Do Opola jeżdżę bardzo rzadko, nie ciągnie mnie do tego miasta. Tutaj mam przyjaciół – dodaje Laura Kaluza, uczennica gimnazjum.
- Popieram protest. Nie chcemy, aby gmina została rozdrobniona. Jedność powinna cały czas pozostać. Przyłączenie nie jest kuszące, nie jest to żadna atrakcja. Zdecydowane "nie" – mówi Jolanta Wiśniewska z Dąbrowy.
Przypomnijmy, że we Wrzoskach przeprowadzono ankietę, z której wynika, że 93 procent mieszkańców chce pozostać w gminie Dąbrowa.
To nie koniec protestów. Mieszkańcy Dobrzenia zapowiedzieli, że w piątek (18.10) będą blokować drogę wojewódzką nr 454 w Czarnowąsach. Protest będzie polegał na ciągłym przechodzeniu przez przejście dla pieszych obok szkoły.
Protestujący przynieśli ze sobą transparenty wyrażające oburzenie wobec zamiarów prezydenta Opola.
- Przyłączenie naszych gmin do Opola ma tylko minusy. Dotkną one nie tylko nas, ale także mieszkańców Opola, bo przecież ktoś będzie musiał za to zapłacić, a zapłacą za to jak zawsze mieszkańcy. Obawiamy się wzrostu podatków – mówi Andrzej Palt z gminy Dobrzeń Wielki.
- Wrzoski to jest moja wioska i chcę tutaj zostać. Do Opola jeżdżę bardzo rzadko, nie ciągnie mnie do tego miasta. Tutaj mam przyjaciół – dodaje Laura Kaluza, uczennica gimnazjum.
- Popieram protest. Nie chcemy, aby gmina została rozdrobniona. Jedność powinna cały czas pozostać. Przyłączenie nie jest kuszące, nie jest to żadna atrakcja. Zdecydowane "nie" – mówi Jolanta Wiśniewska z Dąbrowy.
Przypomnijmy, że we Wrzoskach przeprowadzono ankietę, z której wynika, że 93 procent mieszkańców chce pozostać w gminie Dąbrowa.
To nie koniec protestów. Mieszkańcy Dobrzenia zapowiedzieli, że w piątek (18.10) będą blokować drogę wojewódzką nr 454 w Czarnowąsach. Protest będzie polegał na ciągłym przechodzeniu przez przejście dla pieszych obok szkoły.