Choroba przyczyną zgonu dwulatka. Można mu było pomóc? Prokuratura prowadzi śledztwo
Choroba była przyczyną śmierci dwuletniego chłopca, który zmarł na izbie przyjęć Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu 1 listopada.
Na takie stwierdzenie pozwoliła prokuraturze sekcja zwłok dwulatka. Lidia Sieradzka, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Opolu dodaje, że nie może ujawnić jaka to była choroba, bo takie informacje są objęte tajemnicą lekarską.
- Śledztwo prowadzone jest w sprawie, a prokurator czeka na uprawomocnienie się decyzji sądu o zwolnieniu lekarzy będących wtedy na dyżurze z tajemnicy lekarskiej - informuje rzecznik Sieradzka.
- Będzie wtedy można przesłuchać lekarzy w charakterze świadków i powołać biegłych, którzy odpowiedzą na ważne pytania. Dlaczego doszło do zgonu? Czy można było pomóc i w jaki sposób? I czy lekarze, którzy pełnili dyżur popełnili przestępstwo?
Sprawa śmierci dwulatka była szeroko komentowana, nie tylko na Opolszczyźnie.
Pośrednio miała wpływ na odwołanie ze stanowiska dyrektora WCM Marka Piskozuba.
Wicemarszałek regionu Roman Kolek na antenie Radia Opole stwierdził, że po tym incydencie zarząd utracił zaufanie do dyrektora. Między innymi przez sposób, w jaki ta sytuacja kryzysowa była przez niego rozwiązana.
- Śledztwo prowadzone jest w sprawie, a prokurator czeka na uprawomocnienie się decyzji sądu o zwolnieniu lekarzy będących wtedy na dyżurze z tajemnicy lekarskiej - informuje rzecznik Sieradzka.
- Będzie wtedy można przesłuchać lekarzy w charakterze świadków i powołać biegłych, którzy odpowiedzą na ważne pytania. Dlaczego doszło do zgonu? Czy można było pomóc i w jaki sposób? I czy lekarze, którzy pełnili dyżur popełnili przestępstwo?
Sprawa śmierci dwulatka była szeroko komentowana, nie tylko na Opolszczyźnie.
Pośrednio miała wpływ na odwołanie ze stanowiska dyrektora WCM Marka Piskozuba.
Wicemarszałek regionu Roman Kolek na antenie Radia Opole stwierdził, że po tym incydencie zarząd utracił zaufanie do dyrektora. Między innymi przez sposób, w jaki ta sytuacja kryzysowa była przez niego rozwiązana.