Dr Ewa Skrabacz o zamieszaniu wokół TK: W całej tej sytuacji nie ma stron bez winy
- Wszyscy chyba już jakoś się pogubili, ale ja mimo wszystko śpię spokojnie - powiedziała w Loży Radiowej politolog z Uniwersytetu Opolskiego dr Ewa Skrabacz pytana o zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z dzisiejszym (09.12) orzeczeniem TK, nowelizacja ustawy o Trybunale autorstwa PiS jest częściowo niezgodna z konstytucją.
- Sytuacja jest oczywiście nieciekawa, najbardziej w kontekście instytucjonalnym i powiedziałabym, że będzie skutkować obciążająco - powiedziała dr Skrabacz.
- Śpię spokojnie, ponieważ tego typu sytuacje, oczywiście nie identyczne, ale dotyczące kwestii związanych z autorytetem TK czy wypełnianiem orzeczeń, wyroków TK mieliśmy już wcześniej i mam wrażenie, że tutaj dużo zależy od "aranżacji", czyli od tego, co się dzieje wokół. W całej sytuacji nie ma stron bez winy - stwierdziła dr Skrabacz. - I kiedy "zamachowcy" krzyczą dziś "zamach", to brzmi to miało wiarygodnie.
Kontrowersje rozpoczęły się jeszcze w czerwcu za poprzedniej ekipy rządzącej, kiedy przyjęto zmiany w ustawie o TK, w czym brali także udział sami sędziowie.
- Gdyby wówczas była jakaś wrzawa wokół tego, być może dziś nie byłoby już tematu - powiedziała na antenie RO politolog z UO.
Na dziś odbiorcy medialnego zamieszania wokół TK są, zdaniem dr Skrabacz, najpewniej już mocno zdezorientowani i niewykluczone, że całe zamieszanie skończy się przyjęciem zupełnie nowych regulacji - ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Tymczasem zgodnie z dzisiejszym (09.12) orzeczeniem TK nowelizacja ustawy o Trybunale autorstwa PiS jest częściowo niezgodna z konstytucją.
Za sprzeczny z ustawą zasadniczą uznano m.in. przepis zezwalający Sejmowi na ponowny wybór trzech sędziów TK w miejsce tych, których kadencja wygasła 6 listopada.
Niekonstytucyjne są - według TK - również przepisy dotyczące wygaszenia kadencji obecnych prezesa i wiceprezesa TK, a także 30-dniowego terminu na przyjęcie ślubowania nowo wybranego sędziego.
Równocześnie Trybunał orzekł dziś (09.12), że sam tryb uchwalenia nowelizacji był zgodny z ustawą zasadniczą.
- Śpię spokojnie, ponieważ tego typu sytuacje, oczywiście nie identyczne, ale dotyczące kwestii związanych z autorytetem TK czy wypełnianiem orzeczeń, wyroków TK mieliśmy już wcześniej i mam wrażenie, że tutaj dużo zależy od "aranżacji", czyli od tego, co się dzieje wokół. W całej sytuacji nie ma stron bez winy - stwierdziła dr Skrabacz. - I kiedy "zamachowcy" krzyczą dziś "zamach", to brzmi to miało wiarygodnie.
Kontrowersje rozpoczęły się jeszcze w czerwcu za poprzedniej ekipy rządzącej, kiedy przyjęto zmiany w ustawie o TK, w czym brali także udział sami sędziowie.
- Gdyby wówczas była jakaś wrzawa wokół tego, być może dziś nie byłoby już tematu - powiedziała na antenie RO politolog z UO.
Na dziś odbiorcy medialnego zamieszania wokół TK są, zdaniem dr Skrabacz, najpewniej już mocno zdezorientowani i niewykluczone, że całe zamieszanie skończy się przyjęciem zupełnie nowych regulacji - ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Tymczasem zgodnie z dzisiejszym (09.12) orzeczeniem TK nowelizacja ustawy o Trybunale autorstwa PiS jest częściowo niezgodna z konstytucją.
Za sprzeczny z ustawą zasadniczą uznano m.in. przepis zezwalający Sejmowi na ponowny wybór trzech sędziów TK w miejsce tych, których kadencja wygasła 6 listopada.
Niekonstytucyjne są - według TK - również przepisy dotyczące wygaszenia kadencji obecnych prezesa i wiceprezesa TK, a także 30-dniowego terminu na przyjęcie ślubowania nowo wybranego sędziego.
Równocześnie Trybunał orzekł dziś (09.12), że sam tryb uchwalenia nowelizacji był zgodny z ustawą zasadniczą.