Nie chcą starszych dzieci
- Ciągle brakuje nam rodzin zastępczych - wyjaśnia Krystyna Wilisowska, kierownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Prudniku.
- Gdy sąd wydaje postanowienie i nie mamy możliwości umieszczenia dziecka w naszej rodzinie zastępczej, wówczas szukamy takich opiekunów w innych powiatach. Dlatego mamy dzieci m.in. w Warszawie i Poznaniu. Rodzina zastępcza niezawodowa może mieć do trójki dzieci. Cześć z tych, które funkcjonują w naszym powiecie, nie ma takiego kompletu. Jednak to od nich ostatecznie zależy, czy przyjmą od nas takie dziecko. Jeżeli jego wiek jest starszy, to najczęściej spotykamy się z odmową – powiedziała nam Wilisowska.
Wynika to z obaw dotyczących problemów wychowawczych, jakie mogą stwarzać podopieczni w wieku szkolnym. W rodzinach zastępczych z powiatu prudnickiego przebywa obecnie 12 dzieci z innych regionów kraju. Do 2020 roku ma zniknąć większość domów dziecka. Państwo chce, aby miejsce tych placówek zajęły rodziny zastępcze. W powiecie prudnickim jest ich obecnie 87. Zastępcze rodziny niespokrewnione otrzymują miesięcznie nie mniej niż 1000 złotych na utrzymanie jednego dziecka.
Mówi Krystyna Wilisowska:
Jan Poniatyszyn