- Jesteśmy w tym województwie jedynym szpitalem specjalizującym się w onkologii, który zgodnie z krajową siecią onkologiczną jest ośrodkiem o najwyższych kompetencjach w województwie, który prawdopodobnie będzie musiał zwiększyć swoje możliwości leczenia. Skazano nas na to, że już, myślę, w tym roku wyczerpiemy swoje możliwości jeśli chodzi o przyjmowanie większej ilości pacjentów. Już dzisiaj operujemy do 20:00 praktycznie codziennie, czasami zdarza się, że operujemy równocześnie na dwóch salach. Już dzisiaj kolejki do chemioterapii doszły do progu nieakceptowalnego, czyli 5-6 tygodni, zdecydowaliśmy się na to, by pracować w dziennym odcinku chemioterapii do godz. 20:00 dwa razy w tygodniu. Zrobiliśmy to dla dobra naszych pacjentów i bez zwiększania liczby zatrudnionych osób - mówi Marek Staszewski, dyrektor Opolskiego Centrum Onkologii.

- Nigdy nie zapraszałem, żadnego medium do tego, aby się wyżalać czy poskarżyć, dzisiaj po tej decyzji, ta gorycz się po prostu wylała - mówi Radiu Opole dyrektor OCO.

Co wymaga pilnej zmiany? Na co pieniądze miały być wydane i co to są te 4 moduły, na które nie otrzymano złotówki z Funduszu Medycznego?

Co na to pacjenci, czy też czują ten tłok, kolejki? Z pacjentami rozmawiała Monika Matuszkiewicz-Biel.

Dyrektor OCO zapytaliśmy o to, czy wie, kto na co dostał z Funduszu Medycznego i jak ma się to do potrzeb szpitala w Opolu.