Statystyki zawyżają amatorzy mocnych trunków, którzy - jak wynika z badań - coraz częściej tracą kontrolę nad swoim nałogiem.

W ogólnopolskim dniu trzeźwości na temat uzależnień rozmawialiśmy z Tomaszem Jarczokiem, kierownikiem Wojewódzkiego Ośrodka Terapii Uzależnienia i Współuzależnienia w Opolu.

Nasz gość wskazał, że do sięgania po alkohol, niektóre osoby zachęcają ostatnie wydarzenia.

- Wiele osób sięga po alkohol, żeby się odstresować, zrelaksować, bo na co dzień sa spięci, boją się, odczuwają lęk. Ostatnie lata też nam nie ułatwiają, mówię o COVID-zie o inflacji, o tym, że naprawdę wielu osobom jest ciężko. Alkohol jest dla nich substytutem dobrego humoru, z tym, że wtedy rodzi się choroba alkoholowa, jeśli zaczynamy to robić regularnie, często i zatracamy się wtedy.

W porannej rozmowie mówiliśmy także, jak postępować z osobami w naszym otoczeniu, które mogą znajdować się na drodze do uzależnienia. Zapytaliśmy też, czy likwidacja opolskiej izby wytrzeźwień może wpłynąć na pogłębianie problemów z alkoholem.

- Na pewno jest tak, że jeśli ktoś przesadzi z alkoholem i obudzi się potem w takim miejscu, a jest jeszcze w takiej niezbyt ostrej fazie uzależnienia, to jest szansa, że to może spowodować refleksję, która jeszcze go zatrzyma - powiedział Tomasz Jarczok.

Nasz gość zwrócił uwagę także na coraz większy problem związany z uzależnieniem od hazardu, pożyczek, czy gier komputerowych. Jak wskazał, przyczyna wszystkich tego typu problemów często tkwi w okresie dzieciństwa i niewłaściwych zachowaniach obserwowanych wśród rodziców.

- Znaczenie ma to, co się dzieje w naszym systemie rodzinnym, gdy się wychowujemy; to, czy ja jako rodzic nauczyłem moje dziecko wyrażać emocje, czy nauczyłem się przyjmować jego złość. Czy nauczyłem dziecko stawiania granic, czy wypracowałem w nim poczucie własnej wartości, bo to są czynniki chroniące. Jeżeli mamy człowieka, który ma w miarę właściwe poczucie własnej wartości, umie stawiać granice, umie mówić o emocjach, nie wstydzi się okazywania wrażliwości, czułości i tak dalej i ma szeroko rozumiane pasje, to ten alkohol, nawet jeśli się pojawi w jego życiu, nie będzie zagrożeniem. Będę więc zachęcał rodziców, by pracowali nad sobą. Jeśli rodzice nie zadbają o siebie, o swój stan emocjonalny, a będziemy przerzucać to na nasze dzieci, to wtedy alkohol czy narkotyki mogą stać się dla nich skutecznym sposobem odreagowywania emocji - przestrzegał gość Radia Opole.