Jak wyjaśnił chodzi mu o problem sztucznie nadmuchany przez radnych i polityków Zjednoczonej Prawicy. W jego ocenie głosowanie nad wnioskiem o odwołanie pokazało 3 rzeczy. Po pierwsze: porażkę tej próby, po drugie: scementowanie koalicji sejmikowej. Po trzecie: pęknięcie w opozycji, bo jeden z radnych PiS wstrzymał się od głosu.
Antoniego Konopkę pytaliśmy o ocenę tegorocznych zbiorów w rolnictwie. Zastrzegł, że na pewno nie zabraknie nam przysłowiowego chleba. Nawet gdyby w Polsce wystąpiły kłopoty ze zbożem, to po obu naszych granicach mamy wielkich producentów żywności: Ukrainę i Unię Europejską. Najwyżej chleb byłby droższy.
Wicemarszałek Antoni Konopka przyznał, że ten rok w rolnictwie był bardzo trudny. Początkowo zagrażała nam dotkliwa susza. Potem pogoda diametralnie się zmieniła i rolników niepokoiły permanentne opady. Na szczęście przyroda wszystko wyrównała, co nie znaczy, że producenci żywności nie mają kolejnych kłopotów – choćby z plagą gryzoni, które pustoszą plantacje.
– Kilkanaście miesięcy temu mieliśmy astronomiczne ceny pietruszki. Teraz jej cena jest już normalna – wspomniał Antoni Knopka
I właśnie zawirowaniami na rynku warzyw i owoców tłumaczył tegoroczne wysokie ceny truskawek czy czereśni. Ostatnio we znaki konsumentom dają się ceny jabłek. Nasz gość zastrzegł, że sadownicy i producenci warzyw najbardziej ucierpieli z powodu zawirowań aury.