Radio Opole » Interwencja Radia Opole » Posłuchaj audycji: » Dramatyczne warunki życia 92-letniej mieszkanki…
2024-11-22, 19:19 Autor: Dawid Rajwa, Krzysztof Dobrowolski /oprac. AL

Dramatyczne warunki życia 92-letniej mieszkanki Burgrabic. Działamy, by to zmienić [INTERWENCJA]

Szokujące warunki bytowe mieszkanki Burgrabic [fot. Joanna Cokot]
Szokujące warunki bytowe mieszkanki Burgrabic [fot. Joanna Cokot]
Szokujące warunki bytowe mieszkanki Burgrabic [fot. Joanna Cokot]
Szokujące warunki bytowe mieszkanki Burgrabic [fot. Joanna Cokot]
Szokujące warunki bytowe mieszkanki Burgrabic [fot. Joanna Cokot]
Szokujące warunki bytowe mieszkanki Burgrabic [fot. Joanna Cokot]
Szokujące warunki bytowe mieszkanki Burgrabic [fot. Joanna Cokot]
Szokujące warunki bytowe mieszkanki Burgrabic [fot. Joanna Cokot]
Trudno uwierzyć, że można tak mieszkać. Okazuje się, że trudne warunki to codzienność 92-letniej mieszkanki Burgrabic, która mieszka w miejscu urągającym ludzkiej godności. Taka sytuacja trwa od dłuższego czasu. Wiele działań było już podejmowanych, jednak okazują się one niewystarczające. Czy po interwencji Radia Opole to się zmieni?

Z sołtyską Burgrabic, która o tym wszystkim nam opowiedziała, a także z policjantką z Komendy Powiatowej Policji w Nysie oraz z zastępczynią dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Głuchołazach rozmawiał nasz reporter Krzysztof Dobrowolski
.
Na miejscu z Joanną Cokot, sołtyską Burgrabic w gminie Głuchołazy, równocześnie także pracowniczką socjalną w Ośrodku Pomocy Społecznej w Nysie, spotkał się Krzysztof Dobrowolski. Czego się dowiedział?

- O sytuacji starszej pani wiemy, jako mieszkańcy i ja jako sołtys, od bardzo dawna, jaka jest jej sytuacja rodzinna, mieszkaniowa, życiowa. Starsza pani mieszka ze swoją córką i jej konkubentem w jednym domu, córka mieszka na piętrze, pani mieszka na parterze. Warunki są bardzo trudne, nie ma tam wody bieżącej i właśnie 6 grudnia 2023 roku doszły mnie informacje, że pani nie ma prądu, że został odłączony jej prąd. Był to dzień, kiedy było minus 20-25 stopni, więc zaniepokojona poszłam do niej z obiadem, wówczas ona miała jeszcze czynny piec i przy tym piecu było trochę drewna, opału, więc tam się paliło, ale to już w zeszłym roku wyglądało źle, bo zszedł z góry pan, który tam mieszka. Nie wiem, czy dlatego, że usłyszał, że ja tam jestem? Przyniósł jakieś jedzenie, pani wystraszona powiedział, że ona teraz miała pieniędzy, żeby mu za to zapłacić, więc zorientowałam się, że jeżeli cokolwiek jej pomogą, to na pewno wszystko za za pieniądze - opowiada Joanna Cokot.

Warto podkreślić, że to jej rodzona córka z konkubentem mieszka piętro wyżej.

- Poza tym też mówili ludzie, że oni gdzieś tam zabierają jej też pieniądze. Ona już jest niesamodzielna, jest osobą zależną, wymaga stałej opieki. Od tamtego czasu, od tamtego stycznia, różnie to bywało, pani wychodziła wiele razy z domu, chodziła po ulicy, błąkała się, przewracała się, szukała ratunku, szukała wsparcia, wiele razy mówiła, że jest bita, że jest głodzona, że jest wyrzucana z domu przez córkę i jej konkubenta. W lecie była też sytuacja taka, że przyszła do mnie na podwórko, powiedział, że jest głodna, że oni ją biją, że oni ją wyrzucili z domu, że ją okradają - opowiada sołtyska Burgrabic.

- Zadzwoniłam po policję, po zespół ratownictwa medycznego. Po zbadaniu pan lekarz uznał, że ona nie jest na tyle chora, żeby potrzebowała opieki medycznej i pobytu w szpitalu, więc zawieźli ją do domu. Po tym czasie takich sytuacji było bardzo dużo, dzwonili do mnie mieszkańcy, że pani się przewróciła, że musieli ją podnosić, zaprowadzali ją do domu albo ją podwozili do domu, także takich sytuacji było bardzo dużo - mówi Joanna Cokot.

Miejscowość, gdzie mieszka ta osoba należy do gminy Głuchołazy, nasz reporter zapytał zatem, czy wiadomo coś o działalności Ośrodka Pomocy Społecznej w Głuchołazach w tej sprawie.

- Tak miałam przyjemność rozmowy z panią kierownik ośrodka pomocy w Głuchołazach na temat tej pani, więc dostałam pokrótce odpowiedź, że tak, że oni się tym zajmują, że na pewno będzie tak, że zostanie pani umieszczona, ale z tego, co sobie przypominam, to już będzie około roku, może jak rozmawiałam z panią kierownik, dzisiaj mamy 20 listopada i do tej pory nic się nie wydarzyło - mówi sołtyska.

- Pamiętam sytuację, to był 29 września, kiedy pani znowuż chodziła po ulicy, wołała ratunku, przewracała się, więc powiadomiłam o tej sytuacji burmistrza i stało się tak, że Ośrodek Pomocy Społecznej w Głuchołazach wysłał wniosek do sądu, poprzedzony również moim krótkim pismem, jakie wysłałam. Takie sprawy nie są mi obojętne i na pewno nie potrafiłabym obok takiej sprawy przejść obojętnie.

- Po zgłoszeniu do burmistrza zadzwonił do mnie lekarz psychiatra, który otrzymał zlecenie przebadania pani. Zadzwonił do mnie z pytaniem, czy może samodzielnie udać się na badanie albo ktoś może ją zawieść, Powiedziałam, że nie i oczywiście, że ja służę pomocą, że jeżeli przyjedzie, pójdę z nim do pani, pokaże warunki, w jakich mieszka i jak żyje i jak jest osobą zależną i potrzebującą pomocy, bo uważam, że ona powinna być umieszczona w DPS-ie, bo to jest takie miejsce odpowiednie dla takich starszych ludzi - opowiada sołtyska.

- Z tego co wiem, to była jednego razu też zawieziona do ZOL-u, ale jej stan zdrowia jest zbyt dobry, żeby w tym ZOL-u mogła przebywać. DPS jest odpowiednim miejscem dla takich właśni osób starszych, tym bardziej, że pani ma skończone 93 lata - opowiada opowiada Joanna Cokot, sołtyska Burgrabic w gminie Głuchołazy, równocześnie także pracowniczka socjalna w Ośrodku Pomocy Społecznej w Nysie.
Z Joanną Cokot rozmawia Krzysztof Dobrowolski
Skontaktowaliśmy się w związku z tą sprawą z Komendą Powiatową Policji w Nysie. Co usłyszeliśmy?

- Dyżurny z komisariatu policji w Głuchołazach otrzymał informację o tej sprawie. Dzielnicowy podjął inicjatywę, pomaga tej kobiecie, jeżeli widzi, że potrzebuje jedzenia, to jedzenie jej dostarcza. Również dzielnicowy z komisariatu policji w Głuchołazach sporządził dokumentację do instytucji pomocowych, aby właśnie pomóc tej kobiecie, pomóc tej starszej osobie - mówi młodsza aspirantka Janina Kędzierska z Komendy Powiatowej Policji w Nysie.

- Policjanci z komisariatu policji w Głuchołazach codziennie odwiedzają tą seniorkę, by zweryfikować, czy ma środki do życia w postaci jedzenia, a jak jej stan zdrowotny jest troszkę pogorszony, to wzywają zespół pogotowia medycznego, żeby udzielić jej pomocy - zapewnia policjantka.

- W tym budynku, w którym ta kobieta mieszka, mieszka również jej córka, z którą jest utrudniony kontakt. Panie mają ze sobą konflikt, więc tutaj my, jako policja prosimy, wnioskujemy do innych instytucji, aby właśnie wspomóc tą starszą osobę - mówi młodszy aspirant Janina Kędzierska z Komendy Powiatowej Policji w Nysie.
Mł. asp. Janina Kędzierska z Komendy Powiatowej Policji w Nysie
Jak można pomóc tej pani? To pytanie skierowaliśmy do Ośrodka Pomocy Społecznej w Głuchołazach, gdzie udało nam się porozmawiać z zastępczynią dyrektor tej instytucji - Katarzyną Krzętowską-Zapałą.

- Chodzi o różne formy opieki, świadczone od wielu lat. Począwszy od świadczenia usług opiekuńczych wcześniej niż przed 2023 rokiem, wnioski ze strony ośrodka pomocy do sądu również były kierowane, ale nie o umieszczenie w domu pomocy społecznej - mówi Katarzyna Krzętowska-Zapała, zastępca dyrektora Ośrodka Pomocy Społecznej w Głuchołazach.

Teraz przyszedł czas na to, by OPS wnioskował do sądu o umieszczenie starszej pani w domu pomocy społecznej bez jej zgody. Kiedy mieszkanka Burgrabic trafi do DPS-u?

- Jest mi trudno odpowiedzieć kiedy, ponieważ sprawy ewentualnego skierowania do domu pomocy społecznej bez zgody osoby, jeśli taka sprawa na wniosek ośrodka zostaje złożona, potrafią trwać dwa do trzech miesięcy tak orientacyjnie, może nawet czasami dłużej - dodaje Katarzyna Krzętowska-Zapała.

Cała rozmowa jest do posłuchania poniżej.
Z Katarzyną Krzętowską-Zapałą rozmawia Krzysztof Dobrowolski
Tematem zajęli się Krzysztof Dobrowolski i Dawid Rajwa.Cały magazyn interwencyjny jest do posłuchania poniżej.

Zobacz także

2024-11-26, godz. 15:45 "Chcemy tej kobiecie pomóc, ale sami nie damy rady, bo skąd znaleźć teraz taki piec?" [INTERWENCJA] Temat to smutny, ale być może jest szansa, by został zwieńczony pozytywnym finałem. Zgłosiła go nam Patrycja Stachura, wiceprezes opolskiego oddziału Fundacji… » więcej 2024-11-25, godz. 18:10 "To jest trucizna. Jesteśmy stanowczo przeciwni truciu nas i przyrody" - mówią protestujący mieszkańcy Ligoty Dolnej… Protest przeciwko budowie wytwórni mas bitumicznych zorganizowali w piątek (22.11) mieszkańcy Ligoty Dolnej obok Kluczborka. Inwestor kupił działkę w strefie… » więcej 2024-11-21, godz. 15:30 Konflikt zatrudnienia lekarza, czyli kuriozum goni kuriozum [INTERWENCJA] Lekarz, który powinien być w przychodni, bo jest tam zatrudniony na etacie w ramach kontraktu rezydenckiego, jest w pracy nieobecny. Okazuje się, że jest zatrudniony… » więcej 2024-11-20, godz. 15:10 "Jest to niedopuszczalne" - mł. asp. Ewelina Karpińska o wsiadaniu za kierownicą po alkoholu [INTERWENCJA] Pięciu pijanych kierowców wpadło w ręce policjantów z Kluczborka, Wołczyna i Byczyny podczas minionego weekendu. Duży w tym udział czujnych mieszkańców… » więcej 2024-11-19, godz. 15:07 Pomoc niepełnosprawnym powodzianom - wnioski można składać jeszcze tylko do 2 grudnia. Nasz gość zwraca uwagę, że… Rober Laszuk, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół i Osób Niepełnosprawnych „Pomóżmy Im” w Lewinie Brzeskim poprosił Radio Opole o nagłośnienie faktu… » więcej 2024-11-15, godz. 17:10 "Gdyby przed tym zabiegiem, ktoś powiedział mi, że w XXI w. eutanazja zwierzęcia może wyglądać w taki sposób, to… Niemal każdy, kto ma zwierzę liczy się z tym, że kiedyś nadejdzie moment rozstania. Bywają takie sytuacje, że ten moment pożegnania jest wymuszony przez… » więcej 2024-11-14, godz. 15:39 Oddziały wewnętrzne pełne pacjentów. Co jest powodem i czy można temu zaradzić? [INTERWENCJA] Brakuje miejsc na większości oddziałów wewnętrznych w opolskich szpitalach. Pacjenci, którzy z SOR-ów są kierowani do przyjęcia na internę, muszą liczyć… » więcej 2024-11-13, godz. 18:08 Opole: Maszt runął. Chmielowice, Żerkowice i osiedle Dambonia poza zasięgiem. Jak to aktualnie wygląda? [INTERWEN… Kiepski zasięg w telefonie i słaby transfer w internecie – tak o swojej sytuacji mówili pod koniec czerwca mieszkańcy Chmielowic, Żerkowic, ale też abonenci… » więcej 2024-11-12, godz. 16:37 "Czekałem, czy jakiś zarządca, który to usunął, ustawi to z powrotem w godne miejsce, ale nic takiego niestety się… Listopad to taki miesiąc, kiedy wspominamy tych, których już z nami nie ma. Mają oni swoje miejsce pochówku na cmentarzach, ale bywają też miejsca upamiętnienia… » więcej
12345
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »