Radio Opole » Interwencja Radia Opole » Posłuchaj audycji: » Zmiażdżony potężną gałęzią samochód. Kto…
2024-09-11, 14:25 Autor: Krzysztof Dobrowolski, oprac. AL

Zmiażdżony potężną gałęzią samochód. Kto za to odpowiada i czy poszkodowana ma szansę na odszkodowanie? [INTERWENCJA]

[fot. https://pixabay.com/pl]
[fot. https://pixabay.com/pl]
Na poboczu ulicy, przy której mieszka nasza słuchaczka w Mąkoszycach, w gminie Lubsza, 28 lipca spadła na zaparkowane obok samochody potężna gałąź ze stojącego obok drzewa. Gałąź zmiażdżyła jej samochód i samochód zięcia. To był dzień urodzin naszej słuchaczki, a całe zdarzenie stało się podczas, gdy goście byli na mszy w pobliskim kościele i na szczęście nikogo w samochodach wtedy nie było. Po powrocie goście zobaczyli 3 wozy strażackie i radiowóz policyjny. Okazało się, że samochód pani Doroty stał na poboczu drogi, która należy do gminy Lubsza, a drzewo, z którego runęła ogromna gałąź, to teren PKP.

Powstało pytanie, jak się zachować w całej tej sytuacji i czy jest szansa na jakiekolwiek odszkodowanie dla poszkodowanej mieszanki Mąkoszyc i jej zięcia, a jeśli tak, kto powinien je wypłacić - gmina czy PKP? Tym tematem postanowiliśmy się zająć w magazynie
.
Co się wydarzyło?

- Gałąź jednego z wielu drzew, które rośnie na tej posesji pękła i spadła na dwa auta, nie było wiatru, więc wszyscy byliśmy w wielkim szoku, bo to nasze było auto rodzinne - opowiada słuchaczka, która jednym z tych samochodów dojeżdżała 40 km do pracy/

Nasza słuchaczka postanowiła nie tylko postarać się o odszkodowanie za całą sytuację, ale też postanowiła uczynić wszystko, żeby w końcu ten teren stał się bezpieczny, bo spacerują tam ludzie, w tym dzieci. Drzewa rosną na skraju drogi, natomiast w głębi jest rów i okazuje się, że to tereny przyległe do linii kolejowej.

- Rów od niepamiętnych czasów jest nie czyszczony. Podczas ulew woda się wylewa, zalewa mi piwnicę, miałam grzyb w domu, cały dom musiałam osuszyć, wyremontowałam sobie tą piwnicę i nie chciałabym, żeby znowu te sytuacja się powtarzała - opowiada pani Dorota. - Dowiedziałam się, że ten teren nie będzie wyczyszczony, bo nie zagraża pasażerom PKP - żali się słuchaczka.

Do kogo pani Dorota zwróciła się w tej sprawie?

- Wiedząc, że gmina Lubsza mi nie pomoże, bo niejednokrotnie radny pokazywał mi dokument, że to jest teren PKP, zwróciłam się do dyrektora PKP Opole, tam wylałam na nim wszystkie swoje żale. Pan dyrektor był na tyle uprzejmy, że nie dość, że mi wysłał pismo, że to nie jest ich teren, to przekazał dokumenty do instytucji, która tym się zajmuje mianowicie do spółki we Wrocławiu i jeszcze dodatkowo dał mi namiary telefoniczne, choć nie musiał tego robić - opowiada słuchaczka.

- Zadzwoniłam oczywiście do tej spółki, która zajmuje się tymi nieruchomościami. Na swojej stronie internetowej opisują z jaką rzetelnością, starannością wypełniają wszystkie swoje obowiązki, że ich tereny są bardzo zadbane, a wszystkie petycje, jakie klienci do nich wysyłają, są załatwiane w miarę szybko. Przekonałam się jednak, że tak nie jest - skarży się pani Dorota.

- Wysłali ekipę swoich pracowników, którzy poznaczyli drzewa, które są do wycinki i przecinki, ale powiedziano mi również, że wyślą pismo do gminy. Po trzech tygodniach to pismo nie dotarło i jak mi powiedział pan radny, to pismo dotarło dopiero wtedy, jak ja napisałam oficjalne pismo do dyrektora PKP we Wrocławiu, wtedy zaczęło się to wszystko jakoś dziać - opowiada słuchaczka.
Pani Dorota prosząca o interwencję Radio Opole (1)
- Napisałam pismo do PKP odnośnie wypłaty mi odszkodowania za zniszczone auto, dostałam odpowiedź, że takiego odszkodowania nie dostanę, ponieważ PKP nie zezwala na parkowanie na ich terenie - opowiada słuchaczka.

- Jak jest poważniejsza jakaś wichura czy burza, proszę mi uwierzyć, że te drzewa tak się przechylają, że ja się boję, że kiedyś spadną na mój dach i zostanę bez dachu na głową, który sobie teraz wyremontowałam. Cały dom mam wyremontowany nie chciałabym, żeby nieszczęśliwa tragedia się miała wydarzyć z powodu kilku drzew, o które nikt od niepamiętnych czasów nie dba, nie przycina ich, po prostu sobie rosną, a my siedzimy teraz jak na bombie - martwi się słuchaczka.

- Koleje do tej pory jakby milczały, dopiero po wysłaniu mojego pisma do pana dyrektora we Wrocławiu w tamtym tygodniu przyszło pismo odnośnie wycinki tych drzew. Byłam w gminie i panie z przychylnością ogromną i z wielką rzetelnością wydrukowały mi mapki, wiem która działka należy do PKP, a dokąd kończy się pobocze drogi, na którym stało moje auto, i tam oczywiście cały czas ludzie parkują w różnych częściach, bo nie wiedzą, czy stoją na terenie PKP czy gminy - mówi mieszkanka Mąkoszyc.
Pani Dorota prosząca o interwencję Radio Opole (2)
Postanowiliśmy połączyć się z władzami gminy, by dopytać, jak się faktycznie sprawy mają. Na antenie wypowiedział się zastępca gminy Lubsza Tomasz Witkowski, który potwierdził, że temat zna i że zmiażdżone drzewem auta stały na terenie gminy, a kierowcy nie złamali żadnych przepisów tam je parkując.

- Pani Dorota ma rację domagając się od kolei odszkodowania i zadośćuczynienia, podobnie jest, jeżeli chodzi o ten rów, z którego woda zalewa jej posesję. On jest również na działce PKP. My również wystosowywaliśmy pisma do kolei, aby go wyczyścił zarządca tej działki, natomiast też bez żadnego odzewu. Przy tym feralnym zdarzeniu tutaj interweniowała nasza straż pożarna i od razu mieliśmy taki raport, że to jest drzewo na działce kolejowej, której właścicielem jest PKP - powiedział Tomasz Witkowski.

- W tej chwili mogę potwierdzić, że 2 września PKP zwróciło się do nas z wnioskiem o zgodę na wycinkę dwóch drzew i mają również w planach przycinkę taką pielęgnacyjną siedmiu drzew, czyli dopiero po tej szkodzie jakaś refleksja wśród pracowników nastąpiła i zaczęli jakieś oględziny, aby ten teren, te drzewa, nie stanowiły zagrożenia dla osób korzystających z gminnej drogi - potwierdza zastępca wójta.
Tomasz Witkowski (1)
Czy poszkodowana mieszkanka może liczyć na jakieś wsparcie ze strony gminy?

- Merytorycznie bezwzględnie gwarantujemy pomoc, jeżeli będzie taka potrzeba, to również radcowie prawni, którzy pracują dla gminy będą do dyspozycji poszkodowanej pani. Również będziemy wspomagali panią Dorotę tutaj w interwencjach, jeżeli chodzi o zarządcę tej działki feralnej, czyli PKP. Jak najbardziej, jesteśmy do dyspozycji. Co do finansowych kwestii, no to w tej chwili, to trudno jednoznacznie określić, ja mam nadzieję, że mimo wszystko przy pomocy właśnie gminy, ale też po refleksji, jaka nastąpiła w PKP, skoro teraz zwracają się z wnioskiem o wycinkę, przycinkę, więc niejako poczuwają się do winy, jednak zmienią podejście to odszkodowanie będzie możliwe do uzyskania - mówi zastępca wójta gminy Lubsza.
Tomasz Witkowski (2)
Zastępca wójta potwierdził na antenie, że gmina zrobiła oględziny, ma sytuację zbadaną, a decyzja jest pisana przez kolei i w przeciągu 2-3 dni pewnie wydane zostanie zarządzenie o wycince.
Tematem zajął się Krzysztof Dobrowolski. Cały magazyn interwencyjny jest do posłuchania poniżej.
12

Zobacz także

2024-11-21, godz. 15:30 Konflikt zatrudnienia lekarza, czyli kuriozum goni kuriozum [INTERWENCJA] Lekarz, który powinien być w przychodni, bo jest tam zatrudniony na etacie w ramach kontraktu rezydenckiego, jest w pracy nieobecny. Okazuje się, że jest zatrudniony… » więcej 2024-11-20, godz. 15:10 "Jest to niedopuszczalne" - mł. asp. Ewelina Karpińska o wsiadaniu za kierownicą po alkoholu [INTERWENCJA] Pięciu pijanych kierowców wpadło w ręce policjantów z Kluczborka, Wołczyna i Byczyny podczas minionego weekendu. Duży w tym udział czujnych mieszkańców… » więcej 2024-11-19, godz. 15:07 Pomoc niepełnosprawnym powodzianom - wnioski można składać jeszcze tylko do 2 grudnia. Nasz gość zwraca uwagę, że… Rober Laszuk, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół i Osób Niepełnosprawnych „Pomóżmy Im” w Lewinie Brzeskim poprosił Radio Opole o nagłośnienie faktu… » więcej 2024-11-15, godz. 17:10 "Gdyby przed tym zabiegiem, ktoś powiedział mi, że w XXI w. eutanazja zwierzęcia może wyglądać w taki sposób, to… Niemal każdy, kto ma zwierzę liczy się z tym, że kiedyś nadejdzie moment rozstania. Bywają takie sytuacje, że ten moment pożegnania jest wymuszony przez… » więcej 2024-11-14, godz. 15:39 Oddziały wewnętrzne pełne pacjentów. Co jest powodem i czy można temu zaradzić? [INTERWENCJA] Brakuje miejsc na większości oddziałów wewnętrznych w opolskich szpitalach. Pacjenci, którzy z SOR-ów są kierowani do przyjęcia na internę, muszą liczyć… » więcej 2024-11-13, godz. 18:08 Opole: Maszt runął. Chmielowice, Żerkowice i osiedle Dambonia poza zasięgiem. Jak to aktualnie wygląda? [INTERWEN… Kiepski zasięg w telefonie i słaby transfer w internecie – tak o swojej sytuacji mówili pod koniec czerwca mieszkańcy Chmielowic, Żerkowic, ale też abonenci… » więcej 2024-11-12, godz. 16:37 "Czekałem, czy jakiś zarządca, który to usunął, ustawi to z powrotem w godne miejsce, ale nic takiego niestety się… Listopad to taki miesiąc, kiedy wspominamy tych, których już z nami nie ma. Mają oni swoje miejsce pochówku na cmentarzach, ale bywają też miejsca upamiętnienia… » więcej 2024-11-08, godz. 14:59 "Czy jest sposób na kierowców tuningowanych samochodów?" - pyta nasz słuchacz [INTERWENCJA] Na hałas, szczególnie uciążliwy w godzinach nocnych, skarży się pan Aleksander, nasz słuchacz z dzielnicy Zaodrze w Opolu. Jednocześnie pyta, czy są jakiekolwiek… » więcej 2024-11-07, godz. 15:40 "W Opolu mamy świetną komunikację miejską, fajne autobusy, tylko, że jest jedna sprawa, którą warto by zrobić:… Zadzwonił do nas słuchacz prosząc o interwencję w sprawie jazdy autobusów w Opolu. Chodzi konkretnie o to, że pan Bogdan, jako pasażer będący inwalidą… » więcej 2024-11-06, godz. 15:15 "To będzie dalej zbiórka dla Jacka, z tym, że już teraz na konkretne leczenie pooperacyjne" - inicjatorki zbiórki… Interwencja dziś (06.11) nietypowa, bo sprawdzamy stan konta ze zbiórką dla Jacka Kasprzyka, bo ciągle potrzebna jest pomoc. Zbiórka będzie trwała jeszcze… » więcej
12345
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »