„To ludzie pomogli mi rozpocząć nowe życie w Polsce, a nieludzie to okupanci, którzy zniszczyli moje dotychczasowe życie” - historia Svitlany Zverevej
Jej rodzinny Mariupol został doszczętnie zniszczony przez okupantów. Svitlanie cudem udało się opuścić miasto już pierwszego dnia wojny. Pozostało tam jej całe dotychczasowe życie, które okupanci po prostu ukradli i zniszczyli – mówi Svitlana. Jej dom został zniszczony, a wszystkie rzeczy znajdujące się w mieszkaniu zostały skradzione przez "wyzwolicieli”. Miała ze sobą jedynie małą torebkę z dokumentami. Jednak Svitlana spotkała na swojej drodze wielu życzliwych i mądrych ludzi, którzy pomogli jej dostać się do Polski i ułożyć sobie tu życie. Svitlana i jej syn zostali w Kluczborku ciepło i życzliwie przyjęci. Tutaj znalazła przyjaciół, wsparcie i nowe hobby. Svitlana kontynuuje pracę jako prawnik w ukraińskiej firmie i jednocześnie uczy się języka polskiego.