Po przeprowadzonym 20 marca 1921 roku plebiscycie na Górnym Śląsku okazało się, że strona polska nieuzyskana spodziewanej zdecydowanej większości głosów, ale w ogólnym bilansie tylko nieco ponad 40 proc. Także sposób rozmieszczenia głosów za Polską i Niemcami nie podsuwał prostego rozwiązania.
W tej sytuacji 24 marca 1921 r. szef Polskiego Komisariatu Plebiscytowego związany ze Stronnictwem Narodowym Wojciech Korfanty w drodze publicznej odezwy przesłanej także do Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej ogłosił propozycję podziału rejencji opolskiej pomiędzy Polskę i Niemcy wzdłuż linii, która przeszła do historii jako tzw. Linia Korfantego.
W myśl odezwy linia ta przebiegać miała od Bogumina na południu, następnie wzdłuż Odry aż do Wielkich Zimnic, tu skręcała na północny wschód poprzez Kolonowskie, Zębowice, Wolęcin aż do granicy Rzeczpospolitej.
Jak można się było spodziewać propozycja ta natychmiast uzyskała poparcie polskiego rządu, większości śląskich partii politycznych oraz związków zawodowych. Linia ta była kompromisem pomiędzy wynikiem przeprowadzonego 20 marca plebiscytu, który był dla Polski niekorzystny a granicami obszarów zamieszkanych przez ludność polskojęzyczną. Jak każdy kompromis była dla wszystkich zła.
Z niemieckiego punktu widzenia linia ta była nie do przyjęcia bo ludność przemysłowych miast górnośląskich była w większości niemiecka. Z kolei po niemieckiej stronie miały pozostać takie prężne ośrodki polskości jak Prudnik, Cisek, Górki, Winów czy Boguszyce i Chmielowice.
Korfanty i rząd polski chcieli osiągnąć ten cel drogą dyplomatyczną, ale nie wykluczali wybuchu kolejnego powstania, które według ich oczekiwań powinno być formą zbrojnej demonstracji, która podkreśliłaby stanowczość polskich żądań.